„Grób Batmana” – recenzja komiksu. Zjadacz twarzy

O ile kompletnie pogubiłem się w on-goingowych seriach DC wydawanych przez Egmont, tak na każdy komiks z serii DC Black Label wyczekuję z dużym zaciekawieniem. Nie inaczej było z „Grobem Batmana”, autorstwa Warrena Ellisa. Czy warto było czekać? Zapraszamy do lektury recenzji.

Wielokrotnie na łamach Filmożerców zachwycałem się DC Black Label, czyli dawnym imprintem kultowego Vertigo. Odnajduję w tej marce wydawniczej wszystko to, czego mogłem oczekiwać od współczesnych komiksów DC, a czego ostatecznie próżno w nich szukać. „Grób Batmana” idealnie wpisuje się w dobrze mi znaną charakterystykę DC Black Label, skupiając w sobie klasyczną, kryminalną i dojrzałą historię z Batmanem i Alfredem w roli głównej. Do tego jest to jedno z obszerniejszych wydań imprintu, gdyż liczy aż 12 zeszytów i blisko 300 stron.

Jeśli ktoś, kto na bieżąco nie czyta komiksów, zwróciłby się do mnie z prośbą o polecenie współczesnej historii o Batmanie, bez wahania wskazałbym na dzieło Warrena Ellisa i Bryana Hitcha. Wejście do zaproponowanego przez twórców świata jest bezproblemowe i w Gotham odnajdzie się każdy. Ellis tworzy własny thriller z Bruce’em Wayne’em w roli głównej, kreując przed nim nowe problemy i nieoczywistych złoczyńców. To największa zaleta tej historii, w której czytelnicy przewracając kolejne strony nie muszą się obawiać wielkiego twistu z Jokerem albo Pingwinem na końcu zeszytu.

Scenariusz Warrena Ellisa jest mroczny i dość niejednoznaczny. Przynajmniej na początku. Historię otwiera Alfred, który spędza klasyczny dzień wśród nagrobków rodziny Wayne’ów, gdzie jeden z grobów (Bruce’a) jest wciąż pusty. Początek to nieprzypadkowa analogia do wydarzeń, jakie będą rozgrywać się na przestrzeni kolejnych kilkunastu zeszytów. Bowiem w „Grobie Batmana” główną rolę odgrywają dwie postacie – Bruce i Alfred. Ten drugi nie ustępuje tytułowemu bohaterowi i byłem zaskoczony, jak mocno jest w tej historii wykorzystywany. Zarówno w dialogach, jak i we wsparciu Mrocznego Rycerza.

Pozytywnie zaskoczył mnie też motyw detektywistyczny, który zastosował Ellis w „Grobie Batmana”. Bruce w dość nowatorski sposób stara się zrozumieć swoje ofiary, a dzięki rysunkom Hitcha niemal wciela się w nich, próbując odkryć, co doprowadziło do ich śmierci. Wayne dosłownie wchodzi w ich umysł i szuka sposobu na dotarcie do prawdy. W grach moglibyśmy to nazwać „trybem detektywistycznym” lub specjalną umiejętnością, którą można było odblokować. Świetny, świeży pomysł, który daje ogromne możliwości nie tylko autorowi, ale też rysownikom.

grob-batmana-plansza-z-komiksu-min.jpg

Sam główny wątek rozkręca się w swoim tempie i czasem możecie mieć wrażenie, że jest przegadany. Warto jednak zwrócić uwagę, że Ellis bardzo sugestywnie dawkuje czytelnikowi kolejne sekwencje komiksu. Na kilku stronach faktycznie znajdziecie ogrom tekstu i wielominutowy dialog z Gordonem, czy Alfredem. Jednak chwilę później, gdy pojawiają się elementy akcji, scenarzysta pozwala wybrzmieć swojemu rysownikowi i do głosu dochodzi Bryan Hitch z rewelacyjnymi sekwencjami walki. To, co zawsze irytuje mnie w komiksach superhero to przegadane pojedynki. Tutaj tego nie ma. Jeśli Bruce z kimś się rozprawia, to robi to w ciszy, bez idiotycznych docinek w stylu Spider-Mana.

Wizualnie „Grób Batmana” naprawdę daje radę. To komiks duszny, mroczny, przypominający choćby ostatniego „Batmana” od Matta Reevesa. Ellis i Hitch pracują ze sobą od wielu lat i rozumieją się bez słów. Bez problemu znajdziecie w nim momenty wyciszenia, spokoju i podbicia atmosfery, jak i fragmenty dużo mocniejsze, szybkie, agresywne. Takie, jak być powinno w dojrzałej historii o Batmanie. Szkoda tylko, że polski wydawca pomylił się przy numerowaniu kolejnych rozdziałów „Grobu Batmana” i w efekcie w wydaniu znajdziecie dwukrotnie rozdział „4”. Oczywiście treść jest prawidłowa, ale Egmont zapomniał podmienić numer rozdziału z „4” na „5”.

Podsumowanie

„Grób Batmana” to kolejny komiks DC, który będzie wizytówką imprintu „DC Black Label”. Mocny thriller detektywistyczny składający się z 12 rozdziałów wciąga od pierwszych stron. To Batman, którego z pewnością polubicie, bo mocno przypomina jego kinowe alter ego (również to autorstwa Nolana). Jestem pod wrażeniem i czekam na więcej. I tak jak pisałem wcześniej – jeśli szukacie komiksu na „wejście” do świata DC, „Grób Batmana” to świetny wybór.

Oceny końcowe

5+
Scenariusz
5
Rysunki
5
Tłumaczenie
4
Wydanie
5
Przystępność*
4+
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

Specyfikacja

Scenariusz

Warren Ellis

Rysunki

Brian Hitch

Oprawa

twarda

Druk

Kolor

Liczba stron

298

Tłumaczenie

Jacek Żuławnik

Data premiery

28 września 2022 roku

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont / DC Comics