James Gunn pracuje obecnie na planie swojego pierwszego komiksowego filmu dla Warnera, ale od dawna wiemy, że po nakręceniu nowego „Legionu Samobójców” Gunn powróci do Marvela, by zakończyć swoją trylogię „Strażników Galaktyki”. Reżyser zdradził właśnie nowe informacje na temat swojego kolejnego filmu.
W ostatni weekend Gunn wziął udział w spontanicznej sesji pytań od fanów na swoim Instagramie i zdradził pierwsze szczegóły na temat trzeciej części „Strażników Galaktyki”. Gdy jeden z fanów zapytał, czy możemy spodziewać się w filmie śmierci jakiejś istotnej postaci, reżyser odpowiedział dość jednoznacznie:
Nie pamiętam żadnego filmu komiksowego, w którym ktoś nie umarł!
Gunn już wcześniej sugerował, że zamierza zakończyć historię Strażników na swoim trzecim filmie, więc możemy się spodziewać, że faktycznie, dla niektórych postaci może być to pożegnanie ze światem MCU, tym bardziej że Marvel w ostatniej części „Avengers” wyraźnie pokazał, że chce domykać historię swoich pierwszych herosów, aby zrobić miejsce dla zupełnie nowych bohaterów.
Podczas sesji pytań Gunn zdradził także, że jedną z istotniejszych postaci w trzeciej części serii będzie Kraglin grany przez brata reżysera, Seana Gunna.
Mam wielkie plany dla Kraglina, ale musisz poczekać i zobaczyć, jakie!
Trudno zgadywać, jaką rolę reżyser przygotował dla swojego brata, ale możemy przypuszczać, że Kraglin jako następca Yondu przejmie kontrole nad grupą Ravagers.
Wcześniej James Gunn zdradził właśnie, że trzecia część jego serii będzie osadzona po wydarzeniach z filmu „Thor: Love and Thunder”. Film „Strażnicy Galaktyki 3” został oficjalnie osadzony w piątej fazie Marvela, co oznacza, że zobaczymy go na ekranach kin najwcześniej w 2022 roku.
źródło: Comicbookmovie.com / zdj. Marvel