Charakterystyczne intro „Netfliksa” otwierające wszystkie oryginalne produkcje giganta streamingowego doczekał się wydłużenia. Włodarze platformy zamówili rozszerzoną wersję wstępu z myślą o produkcjach, które będą ukazywały się na ekranach kin. Krótki utwór napisał sam Hans Zimmer („Interstellar”, „Mroczny Rycerz”).
Utwór rozpoczyna się motywem utrzymanym w klasycznym już, żeby nie powiedzieć konwencjonalnym, stylu Zimmera, który z powodzeniem mógłby stanowić element ścieżki „Mrocznego Rycerza”, czy „Batmana: Początku”. Następnie krótka kompozycja narasta w głośności, w towarzystwie smyczków, fortepianu, syntezatorów i instrumentów perkusyjnych, tylko by zakończyć się obligatoryjnym „ba-dum”, które dobrze zna widownia Netfliksa.
Netfliksowy dźwięk „ta-dum” jest rewelacyjny, ale nie działa w kinach bo trwa tylko trzy sekundy. Netflix zlecił Hansowi Zimmerowi rozszerzenie go na potrzeby kin i... jest... taki... dobry.
The Netflix "ta-dum" soundmark is one of the all time greats, but doesn't work as well in a theater because it's only 3 seconds long.
— Siqi Chen (@blader) August 9, 2020
So Netflix commissioned Hans Zimmer to extend it for theaters and ... it's ... so ... good.pic.twitter.com/RGw26vCAGY
Źródło: Collider / zdj. Netflix