J.J. Abrams zakończy w grudniu nową trylogię „Gwiezdnych Wojen”, ale już teraz reżyser skupia się na znalezieniu partnerów do tworzenia kolejnych filmowych i serialowych projektów w ramach swojej firmy produkcyjnej Bad Robot. Poznajcie szczegóły.
Najnowsze doniesienia z Hollywood sugerują, że J.J. Abrams prowadzi już zaawansowane negocjacje z grupą WarnerMedia, która chce zapewnić twórcy wsparcie w tworzeniu nowych filmów, seriali telewizyjnych i tych przeznaczonych na platformy streamingowe oraz innych treści, które ma w planach firma Bad Robot. Mówi się, że umowa pomiędzy Abramsem a Warnerem może opiewać nawet na pół miliarda dolarów, ale reżyser nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, ponieważ o współpracę z nim zabiega także firma Apple, która jest drugim z najpoważniejszych kandydatów w wyścigu po umowę z Bad Robot. Dla Apple długofalowa współpraca z Abramsem byłaby o tyle istotna, że amerykański gigant zamierza jeszcze w tym roku wprowadzić na rynek swoją platformę stramingową, która ma konkurować z Disney+ i Netfliksem.
O współprace z Abramsem walczą jednak także dwaj konkurencji Apple'a, czyli Disney i Netflix, a także Universal. Każda z firm stara się przekonać twórcę, że to właśnie ona będzie najlepszym partnerem w tworzeniu kolejnych projektów. W ostatnich miesiącach z reżyserem osobiście spotykali się szef Disneya Bob Iger, szef WarnerMedia John Stankey i dyrektor naczelny NBCUniversal Steve Burke.
Od 2006 roku Abrams był związany z telewizyjnym oddziałem Warner Bros., ale jego umowa wygasła w tym roku. Od trzynastu lat reżyser współpracował też z filmowym oddziałem Paramonut — w tym przypadku umowa wygasa w marcu 2020 roku. Oczekuje się, że umowę z nowym studiem Abrams podpisze jeszcze tego lata. Na korporację WarnerMedia składają się między innymi filmowe studia Warner Bros. i New Line Cinema, a także stacje HBO i Cinemax.
źródło: Variety.com / zdj. Paramount Pictures