
„Baśnie” to dziś komiks absolutnie kultowy, od którego premiery mija już ponad 20 lat. Poza oryginalną serią uniwersum doczekało się też wielu spin-offów, a jeden z nich – „Jack z Baśni” Egmont wydał w naszym kraju. Czy było na co czekać i do kogo kierowany jest ten komiks? Zapraszamy do lektury recenzji.
22 tomy „Baśni” wydawnictwo Egmont publikowało w naszym kraju w latach 2007-2017. Miałem okazję przeczytać pierwszych kilka tomów tej historii, ale nie ukrywam – od kilku lat czekam na nowe wydanie w twardej oprawie. Niestety Tomasz Kołodziejczak rozwiał na jakiś czas moje wątpliwości, informując o dodrukach brakujących tomów „Baśni” w starym wydaniu, zamiast lepszej jakościowo reedycji. Z jednej strony rozumiem, bo zysk mógłby być z tego niewielki, ale z drugiej należy uczciwie stwierdzić, że bez znajomości oryginalnej serii, próg wejścia w „Jacka z Baśni” jest bardzo wysoki. Stąd m.in. wspomniane dodruki. Pytanie tylko, czy ktoś będzie chciał sięgać po 22 rozdziały komiksu, zamiast obszerniejszych tomów w twardej oprawie?
Dla niewtajemniczonych krótkie przypomnienie – „Baśnie” opowiadają o znanych postaciach z bajek, które pamiętamy z najmłodszych lat. Uciekają oni ze swojego świata i trafiają do świata ludzi, gdzie starają się wspólnie koegzystować. „Jack z Baśni” to tak naprawdę Jack Horner, a jednocześnie Jaś z bajki o „Jasiu i Magicznej Fasoli”. W komiksie Billa Willinghama był jedną z wielu postaci, a w spin-offie współtworzonym również przez autorkę Lilah Sturges odgrywa kluczową rolę. Opuszcza Baśniogród i rusza na podbój Hollywood. Nie wszystko idzie jednak po jego myśli, więc bohater niejako wygnany i przeklęty, rusza przed siebie w poszukiwaniu szalonych przygód.
„Jack z Baśni” to komiks, który był w stanie mnie zmęczyć już po pierwszych kilku zeszytach. Mimo niewielkiej znajomości poprzedniej serii, z trudem byłem w stanie się odnaleźć w chaotycznej narracji, mieszaniu styli, a i główny bohater niespecjalnie pomagał. Jack do dziwak, którego trudno polubić i zrozumieć. Narracyjny chaos w dalszej części komiksu nieco się uspokaja, ale też dlatego, bo na wierzch zaczynają wychodzić wątki poboczne, które są nieraz ciekawsze od samego Jacka. Nie ukrywam – scenarzyści robią dużo, by osobie nieznającej „Baśni” pomóc wejść w ten komiks najlepiej jak tylko się da, ale ich oryginalna seria już sama w sobie była dość zawiła i nie jest to łatwe zadanie.
Wizualnie komiks daje radę i jest bardzo zbliżony do kreski z „Baśni”. Prezentowałby się jednak dużo lepiej, gdyby wydano go na nieco lepszym, kredowym papierze. Tymczasem dostajemy offset, do tego w miękkiej oprawie bez skrzydełek, a warto dodać, że komiks liczy 416 stron. W efekcie „Jack z Baśni” wydany jest w bardzo budżetowy sposób. Osobiście mi to nie przeszkadzało, ale jestem przyzwyczajony do dużo większego profesjonalizmu, szczególnie że okładkowa cena (119 zł) powinna sugerować nieco więcej jakości, niż zaproponował wydawca.
Czyając „Jacka z Baśni” zastanawiałem się, dla kogo ten komiks tak naprawdę jest kierowany. Grupa docelowa jest tutaj niezwykle wąska, bo należy w miarę dobrze pamiętać oryginalną serię. Zakładam, że wielu z Was (podobnie jak ja) z „Baśniami” miało do czynienia około 10 lat temu. Część z nas grała być może w „The Wolf Among Us”, a dziś oczekuje na jej drugą część. Uniwersum stworzone przez Billa Willinghama dość oszczędnie przenika przez dzisiejszą popkulturę, przez co „Jack z Baśni” trafi do dość wąskiego grona czytelników, a jeszcze mniej z nich czerpać będzie z niego naturalną przyjemność podczas czytania. Trzeba naprawdę dobrze znać „Baśnie”, by w pełni cieszyć się tym komiksem i wyłapywać każdy smaczek.
Podsumowanie
Ocena „Jacka z Baśni” jest więc dość trudna. To dobry komiks. Scenariuszowo i wizualnie trzyma poziom oryginalnej serii i potrafi zaskoczyć. Z głównym bohaterem miałem trudną relację i nie potrafiłem mu kibicować tak jak ekipie z „Baśni”. Jednocześnie komiks wydany jest dość budżetowo, a cena okładkowa sugeruje co innego. „Jacka z Baśni” polecam więc tylko prawdziwym fanom uniwersum i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wielu z nich historię Jacka już zna, bo mieli okazję przeczytać ją w oryginale.
Oceny komiksu „Jack z Baśni. Tom 1”
Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.
Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.
Specyfikacja
Scenariusz |
Bill Willingham, Lilah Sturges |
Rysunki |
Tony Akins, Andrew Pepoy, Steve Leialoha |
Oprawa |
miękka |
Druk |
Kolor |
Liczba stron |
416 |
Tłumaczenie |
Jacek Drewnowski |
Data premiery |
28 czerwca 2023 roku |
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.
zdj. Egmont / DC Comics