Poszukiwania aktora do zagrania nowej wersji najsłynniejszego szpiega kina nabierają tempa. Z najnowszych doniesień wynika, że w centrum zainteresowania producentów nowego widowiska o agencie 007 znalazł się Jacob Elordi.
Jacob Elordi zostanie nowym Bondem? Tego chce Amazon
Wiarygodne źródło ujawniło właśnie, że Amazon po cichu dąży do przedstawienia Jacoba Elordiego jako poważnego kandydata do roli nowego Jamesa Bonda. Z przecieków wynika, że co prawda, nie złożono jeszcze formalnej oferty, ale gwiazda „Euforii” i „Saltburn” ma wziąć udział w próbnych zdjęciach w przyszłym roku. Testowe nagrania będą obejmowały przymiarkę smokingu i scenę akcji.
Denis Villeneuve, który ma wyreżyserować dwudziesty szósty film o przygodach Bonda, będzie podobno miał znaczący wpływ na proces castingu. Na razie nic nie wskazuje na to, żeby filmowiec sprzeciwiał się zaangażowaniu Elordiego, którego nazwisko było już wcześniej umieszczane w gronie kandydatów. Ostateczna decyzja w sprawie kolejnego 007 powinna zapaść mniej więcej w połowie 2026 roku. Amazon odmówił komentarza w tej sprawie.
Sprawdź też: Masa filmowych premier od HBO Max! Tak wygląda lista nowości na październik.
Nowe wiadomości są jednak dosyć zaskakujące. Dopiero co w zeszłym tygodniu Baz Bamigboye z Deadline poinformował, że kryteria castingowe Amazona skłaniały się ku zatrudnieniu „nieznanego” brytyjskiego aktora do roli nowego Bonda. Tymczasem Elordi nie jest wcale anonimową postacią i co najważniejsze jest z pochodzenia Australijczykiem. Jego popularność rośnie w ostatnich latach dzięki takim produkcjom jak „Euforia”, „Priscilla” Sofii Coppoli, „Saltburn” Emerald Fennell, a niedługo zobaczymy go w wyczekiwanym filmie „Frankenstein” od Guillermo del Toro.
Nie da się jednak nie zauważyć, że Elordi może uosabiać to, co uczyniło niegdyś Bonda tak kultowym. Jest wysoki (195 cm) i może pochwalić się powalającą aparycją. Jego umiejętność łączenia osobistego uroku z bezwzględnością mogą uczynić go atrakcyjnym kandydatem do tej roli.
Istotnym czynnikiem w reboocie nowej produkcji o Bondzie jest scenarzysta Steven Knight, znany z pracy przy „Peaky Blinders”. Jego mroczny, brutalny styl opowiadania historii ma być bliższy pierwotnej koncepcji Bonda autorstwa Fleminga – człowieka, który „mógłby cię zabić gołymi rękami w mgnieniu oka”. Mówi się, że Knight czerpie inspirację z najwcześniejszych powieści Fleminga, co może oznaczać powrót do korzeni Bonda.
źródło: worldofreel.com / zdj. MGM