James Cameron w jednym z wywiadów z okazji 40-lecia Terminatora zasugerował, że w przyszłości planuje powrót do serii. Obecnie jednak skupia się na innej stworzonej przez siebie marce science fiction i pracuje nad kolejną częścią „Avatara”.
Cameron w przyszłości planuje powrót do serii o Terminatorze
Pierwszy „Terminator” zadebiutował na wielkim ekranie w 1984 roku, co oznacza, że historia o morderczych maszynach rozbudza wyobraźnie widzów już od 40 lat. Po sukcesie oryginału, James Cameron stworzył „Terminator 2: Dzień sądu”, który stał się jednym z najbardziej cenionych filmów akcji oraz sequeli w historii kina. Kolejne części nie zdobyły już jednak takiego uznania. Wiązało się to z odejściem Camerona, z roli reżysera serii. Inni twórcy przejęli pałeczkę, tworząc: „Terminator 3: Bunt maszyn”, „Terminator: Ocalenie”, „Terminator: Genisys” oraz „Terminator: Mroczne przeznaczenie”. Żaden z tych filmów nawet w połowie nie skradł tak serc fanów jak pierwsze dwie części od Camerona.
Mimo słabszych wyników tych kontynuacji Cameron pozostaje przekonany, że „Terminator” ma jeszcze przyszłość i wie, co zrobić, by tchnąć w nią nowe życie. „To moment, w którym musisz porzucić wszystko, co specyficzne dla ostatnich 40 lat Terminatora, ale zachować te same zasady” – powiedział w wywiadzie dla Empire. Jego zdaniem należy odejść od ikonicznej obsady z Arnoldem Schwarzeneggerem i Lindą Hamilton na czele. „Zbyt mocno się w to wciągasz i tracisz nową publiczność, bo ta dba o te rzeczy znacznie mniej, niż myślisz” – wyjaśnia reżyser.
Sprawdź też: To pierwsza taka sytuacja w historii kina. Film „28 lat później” w całości nagrano iPhonem 15
Jego zdaniem to nie aktorzy, ani nawet konkretne postacie są esencją Terminatora. „Masz bezsilnych bohaterów, którzy walczą o swoje życie, nie mając wsparcia od istniejących struktur władzy i muszą je omijać, ale jednocześnie zachowują moralny kompas. Potem wrzucasz do tego SI. Te zasady są nadal aktualne do opowiadania historii w dzisiejszych czasach, prawda?” – zauważa. „Nie mam wątpliwości, że kolejne filmy z seriiTerminator nie tylko będą możliwe, ale będą niesamowite. To moment, w którym musisz odciąć się od całej specyficznej ikonografii”.
O swoich planach związanych z marką Cameron powiedział: „To coś więcej niż plan. Nad tym właśnie pracujemy. Na razie powiem tak, jak zawsze mówił Terminator: I’ll be back”.
źródło: Empire