James Cameron omówił temat hybrydowej dystrybucji. Reżyser „Avatara” proponuje dwie wersje tych samych filmów

Choć wytwórnia Warner Bros. zapowiedziała, że od przyszłego roku zrezygnuje z hybrydowego modelu dystrybucji filmów, w ramach którego najnowsze premiery studia trafiały jednocześnie na wielki ekran i do streamingu, debata o zasadności takiej strategii trwa. Podczas rozmowy z reżyserem „Diuny”, Denisem Villeneuvem ciekawe rozwiązanie sprawy zaproponował James Cameron, czyli twórca między innymi „Avatara” i „Titanica”.

Podczas spotkania obu twórców w jednym z segmentów programu „Directors on Directors” reżyser wyjaśnił, że nie jest zupełnym przeciwnikiem dzielenia premiery wybranych tytułów na wielkie i domowe ekrany. Widzom – jak tłumaczy Cameron – powinno dać się możliwość wybrania wersji widowiska, którą chcą zobaczyć. Według takiego zamysłu, do twórców należałoby zadanie przygotowywania dwóch wersji filmów – kinowego, skondensowanego „cięcia” i opcji znacznie poszerzonej, która miałaby w tym samym czasie trafić do usługi streamingowej. 

Myślę, że moglibyśmy poszerzyć formę kina. Chciałbym zrobić film, który trwa sześć godzin i jednocześnie wersję, która trwa dwie i pół. Tego samego filmu. Mógłbyś streamować go przez sześć godzin albo pójść do kina i doświadczyć skondensowanej i immersyjnej wersji. Tego samego filmu. Po prostu jeden z nich byłby jak powieść, a drugi jak film. Czemu nie? Musimy tylko używać tych platform w sposób, w jaki nikt ich wcześniej nie używał. 

Jako moglibyśmy się spodziewać, biorąc pod uwagę jego niechęć do streamingowej premiery „Diuny”, twórca najnowszej adaptacji dzieła Franka Herberta miał na ten temat inne zdanie. Villeneuve podkreślił, że doświadczenie kinowe nie jest możliwe do zastąpienia, zaś nadmierne poleganie na możliwościach streamingu może doprowadzić do spłycenia języka kina i sprowadzenia go do standardów telewizji.

Myślę, że potrzebujemy tego masywne, immersyjnego i fizycznego [doświadczenia] – z dźwiękiem w systemie Atmos albo [obrazem] IMAX. Dopiero wtedy staje się fizyczne. Nie da się powtórzyć tego w domu. Nie ma nic potężniejszego od współdzielenia kinowych emocji. Jako ludzie potrzebujemy tego rodzaju połączenia. Nie jest nam pisane przebywać w izolacji. Jestem optymistą, wiem. Mam nadzieję, że język kina nie zbliży się zanadto do [języka] telewizji.

Źródło: Collider / zdj. Disney