Kilka miesięcy temu usłyszeliśmy, że trwają prace nad serialową wersją książkowej sagi „Zmierzch”. Gdyby aktorów do zagrania w nowej wersji miłosnej historii Belli i Edwarda mogła wybierać reżyserka pierwszego filmu z Kristen Stewart i Robertem Pattinsonem to postawiałby na Jennę Ortegę i Jacoba Elordiego.
Powstanie serialowa adaptacja „Zmierzchu”!
W kwietniu ujawniono, że telewizyjny oddział studia Lionsgate chce ponownie przedstawić na ekranie historię znaną ze „Zmierzchu”. Tym razem książki stworzone przez Stephenie Meyer mają doczekać się jednak serialowej adaptacji. Ze względu na trwający przez ostatnie miesiące strajk scenarzystów projekt pozostaje na wczesnym etapie rozwoju, ale słyszeliśmy zapewnienia, że studio poważnie podchodzi do tego projektu i zamierza doprowadzić do jego rozwinięcia. Nie powinno to dziwić, bo filmowe produkcje debiutujące w latach 2008-2012, w których zagrali Kristen Stewart, Robert Pattinson i Taylor Lautner, zebrały z kinowych kas oszałamiające 3,4 mld dolarów.
Ostatnio temat „Zmierzchu” w najnowszym wywiadzie poruszyła Catherine Hardwicke odpowiadająca za reżyserię pierwszego filmu sagi, która podbijała przez lata duży ekran. Gdyby to Hardwicke mogła wybrać bez żadnych ograniczeń swoich wymarzonych kandydatów do roli nowego Edwarda i Belli, to postawiłaby na Jacoba Elordiego („Priscilla”, „Euforia”) oraz Jennę Ortegę („Krzyk”, „Wednesday”). Kandydaturę Elordiego do roli współczesnej wersji Edwarda reżyserka wskazała, będąc pod wrażeniem występu aktora w filmie „Saltburn”.
Oczywiście wypowiedź Hardwicke nie ma nic wspólnego z serialową adaptacją, w której obsadzeni zostaną najprawdopodobniej zupełnie inni, mniej znani aktorzy i powinniśmy traktować ją wyłącznie w ramach ciekawostki. Nie ulega jednak wątpliwości, że zatrudnienie Elordiego i Ortegi w nowej wersji „Zmierzchu” byłoby z perspektywy studia strzałem w dziesiątkę. Aktorzy udowodnili w ostatnich latach, że mają duży talent i spore rzesze wiernych fanów. Możemy jednak tylko wyobrażać sobie to, jak mocno ich kreacje różniłyby się od wersji Stewart i Pattinsona.
zdj. Xavier Collin / depositphotos / Lionsgate