„Jeśli to co robisz, podoba się wszystkim, robisz to źle” – Peter Dinklage o przywiązaniu do „Gry o tron” i finale serii

Peter Dinklage, amerykański aktor, który wcielił się w rolę uwielbianego przez fanów Tyriona Lannistera w eposie fantasy od HBO, „Grze o tron”, wypowiedział się na temat swego przywiązania zarówno do swej postaci, jak i całego projektu. Odtwórca głównej roli w nadchodzącym filmie „Cyrano” poruszył również wątek kontrowersyjnego zakończenia serii i wiążącej się z tym reakcji widzów

W rozmowie z dziennikarzem The Sunday Times Dinklage odniósł się do wciąż obecnej w popkulturowym dialogu przełomowej „Gry o tron”. Aktor, który sportretował postać Tyriona na przestrzeni ośmiu sezonów kultowego już serialu fantasy, wyznał, że wspomnienie o bohaterze jest w jego życiu wciąż żywe.

Brakuje mi Tyriona. Był po prostu uroczy, zabawny, a scenarzyści byli na tyle bystrzy, że nie zaopatrzyli go jedynie w kilka dowcipów, który nadają się na koszulki, ale sprawili, że stał się kimś więcej - i to w świecie, który jest do niego uprzedzony. Każdego sezonu otrzymywaliśmy wszystkie dziesięć scenariuszy, zupełnie jak powieść. Przeglądałem je z zapałem. Nie po to, by dowiedzieć się, czy moja postać zginęła, ale po to, by się nimi delektować. To była naprawdę wielka radość.

Podczas pracy nad „Grą o tron” Dinklage'a spotkał się z przeróżnymi reakcjami fanów, gdyż większość widzów opowiedziała się przeciwko serialowi w jego ostatnim sezonie. Aktor stwierdził, że nawet w jego codziennym życiu nie było możliwe, aby zagłuszyć oburzenie fanów.

Starasz się uniknąć tego wszystkiego, ale to niemożliwe. Codziennie przypominają ci o tym fani. Mieli głęboką wiedzę, ale jeśli ktoś coś kocha, to ma swoją wersję tego w głowie, więc dość wcześnie pojawiła się krytyka. Potem, kiedy odchodziliśmy, znowu krytykowali, bo nie chcieli, żebyśmy odeszli. Niektórzy byli wściekli. Jeśli jednak to, co robisz, podoba się wszystkim, robisz to źle. No i sporo ludzi się obraziło.

Sprawdźcie też: Peter Dinklage w pierwszym zwiastunie filmu „Cyrano”

W grudniu zeszłego roku głośnym echem odbił się wywiad aktora udzielony dziennikowi The New York Times, w którym Dinklage starał się stanąć w obronie budzącego kontrowersje finału „Gry o tron”. Wówczas odtwórca roli Tyriona dość dosadnie wypowiedział się na temat krytyki fanów, twierdząc: „Chcieli, żeby piękni biali ludzie odjechali razem w stronę zachodzącego słońca... A tak na marginesie, to fikcja. Są w niej smoki. Czas ruszyć dalej”. W nowej rozmowie Dinklage raz jeszcze odniósł się do sytuacji, mówiąc:

Serial podważa to, co myślisz i to jest to, co w nim kocham. Owszem, nazywał się „Gra o tron”, ale pod koniec, kiedy ludzie podchodzili do mnie na ulicy, mówili jedynie: „Kto zasiądzie na tronie?”. Nie wiem, dlaczego tak to odebrali, ponieważ ten serial był czymś znacznie więcej.

Kolejną kreacją Dinklage'a jest główna rola w filmie „Cyrano” w reżyserii Joe Wrighta, który wejdzie na ekrany kin w Polsce już 18 lutego. Za swoją rolę aktor zgarnął już nominacje do Złotego Globa i nagrody Critics Choice Award.

Źródło: The Sunday Times, The New York Times / Zdj. HBO