Johnny Depp wygrał proces z Amber Heard! Aktorka dopuściła się zniesławienia

Po sześciu tygodniach procesu wypełnionego zeznaniami świadków i relacjonowaniem burzliwego małżeństwa Deppa i Heard ława przysięgłych podjęła decyzję w sprawie wytoczonej Amber Heard przez Johnny'ego Deppa. Trzydniowa narada ławników poskutkowała decyzją, która na zawsze odmieni karierę Amber Heard. Ławnicy zdecydowali, że aktorka dopuściła się zniesławienia Johnny'ego Deppa.

Wygrana w procesie z Amber Heard sprawi zapewne, że aktorska kariera Deppa nabierze nowego wiatru w żagle. Trudno jak na razie wyrokować, czy aktor ma szansę na powrót do pierwszej ligi Hollywood i zagranie chociażby w kolejnej części „Piratów z Karaibów”, ale nie ulega wątpliwości, że korzystny werdykt i uznanie przez sąd zniesławienia ze strony Amber Heard odmieni jego wizerunek i sprawi, że studia będą zdecydowanie przychylniej spoglądały na aktora. W swoim pozwie Depp domagał się 50 milionów dolarów odszkodowania od swojej byłej żony, ale ława przysięgłych zdecydowała, że należy mu się 15 mln dolarów, na które składa się 10 mln podstawowego odszkodowania oraz 5 mln dolarów dodatkowej rekompensaty. Ława przysięgłych przyznała także 2 mln dolarów odszkodowania dla samej Heard w ramach jej roszczeń wzajemnych za szkody, które poniosła po oskarżeniach skierowanych w jej kierunku przez byłego adwokata Deppa.

Tak wyrok na gorąco skomentował sam Johnny Depp:

Sześć lat temu moje życie, życie moich dzieci, życie najbliższych mi osób, a także życie ludzi, którzy przez wiele, wiele lat wspierali mnie i wierzyli we mnie, zmieniło się na zawsze. Wszystko to stało się w mgnieniu oka. W mediach pojawiły się fałszywe, wyjątkowo poważne oskarżenia pod moim adresem, które wywołały niekończącą się falę nienawistnych komentarzy, chociaż nigdy nie postawiono mi żadnych zarzutów. W ciągu nanosekundy obiegły świat i miały ogromny wpływ na moje życie i karierę. Teraz, sześć lat później ława przysięgłych zwróciła mi moje życie. Jestem za to niezmiernie wdzięczny.

 

Decyzję o rozpoczęciu tej sprawy podjąłem po długim namyśle, zdając sobie sprawę z wielu wyzwań prawnych, z jakimi przyjdzie mi się zmierzyć, oraz z konieczności uczynienia światowego spektaklu z mojego życia. Od samego początku celem wszczęcia tej sprawy było jednak ujawnienie prawdy i to bez względu na jej wynik. Wygłoszenia prawdy było moją powinnością wobec moich dzieci i wszystkich, którzy niezłomnie mnie wspierali. Czuję się spokojny, wiedząc, że w końcu to osiągnęłam.

 

Jestem i byłem przepełniony spływającymi z całego świata miłością, ogromnym wsparciem i życzliwością. Mam nadzieję, że moje dążenie do ujawnienia prawdy pomogło innym, mężczyznom i kobietom, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, i że ci, którzy ich wspierają, nigdy się nie poddadzą. Mam również nadzieję, że teraz wrócimy do przestrzegania zasady: niewinny aż do udowodnienia winy, zarówno w sądach, jak i w mediach.

 

Pragnę wyrazić wielkie uznanie dla pracy sędziego, ławników, pracowników sądu i policjantów, którzy poświęcili swój czas, aby zakończyć tę sprawę, a także dla mojego rzetelnego i niezachwianego zespołu prawników, który wykonał nieocenioną pracę, pomagając mi w ujawnieniu prawdy.

 

Najlepsze dopiero przed nami, a nowy rozdział wreszcie się rozpoczął.

 

Prawda nigdy nie ginie

Johnny Depp poślubił Amber Heard w 2015 roku na kilka lat po tym, jak para poznała się na planie filmu „Dziennik zakrapiany rumem”. Małżeństwo przetrwało zaledwie rok i już w 2016 roku Heard złożyła pozew o rozwód oraz oskarżyła Deppa o stosowanie przemocy domowej. Rozwód został przeprowadzony w 2017 roku, a w ramach ugody Heard otrzymała 7 mln dolarów, które miała przekazać na cele charytatywne. Rok później Amber Heard udzieliła artykułu The Washington Post, w którym opowiadała o przemocy domowej w stosunku do kobiet, ale nie wspominała w nim bezpośrednio o Deppie. To właśnie ten wywiad sprawił, że Depp pozwał byłą żonę, twierdząc, że jej wypowiedź zniszczyła jego karierę i życie. Aktor zapewniał także w pozwie, że Heard nie była ofiarą przemocy domowej, a jej sprawczynią. Amerykański proces wytoczony Heard przez Deppa ruszył w kwietniu w 2022 roku w amerykańskim sądzie w stanie Wirginia. Sprawa stała się wręcz światową sensacją i określana jest jednym z najgłośniejszych procesów sądowych w historii. Stawką sprawy było zarówno oczyszczeni imienia Deppa, jak i odszkodowanie w wysokości 50 mln dolarów, którego aktor domagał się od byłej żony.

Przypomnijmy, że uwikłanie w sprawę rozwodową z Amber Heard sprawiło, że Johnny Depp został odsunięty od wszelkich wysokobudżetowych produkcji. Aktor stracił w jednym momencie poparcie niemal całej branży, a jego kariera zawisła na włosku. W listopadzie 2020 roku Depp przegrał proces o zniesławienie, który wytoczył brytyjskiemu dziennikowi The Sun. Brytyjski sąd uznał, że popularny tabloid miał powody, aby napisać o tym, że Depp bił swoją żonę, Amber Heard i mógł nazwać go „żonobijcą”, „damskim bokserem” i „agresywnym potworem”. Po zapoznaniu się z zeznaniami Amber Heard oraz innych świadków brytyjski sędzia orzekł, że autor tekstu miał prawo oskarżyć Deppa o przemoc w stosunku do byłej żony i oddalił wniosek aktora. Na kilka dni po ogłoszeniu tej decyzji studio Warner Bros. zdecydowało o zwolnieniu aktora, który miał powrócić do roli Gellerta Grindelwalda w trzeciej odsłonie serii „Fantastycznych zwierzętach”. Jego rolę ostatecznie przejął Mads Mikkelsen.

W ostatnich miesiącach sytuacja Deppa powoli zaczęła się poprawiać. W styczniu tego roku ogłoszono, że zepchnięty na margines hollywoodzkiej branży aktor zagra we francuskim filmie, którego reżyserią zajmie się Maïwenn mająca w swoim dorobku między innymi filmy „DNA”, „Moja miłość” oraz „Poliss”. Niecałe trzy lata po rozpoczęciu prac na planie filmu „Minamata”, zamykającego dotychczasową filmografię Deppa, aktor otrzymał rolę króla Francji Ludwika XV. filmy „DNA”, „Moja miłość” oraz „Poliss”. Oprócz wyreżyserowania filmu Maïwenn zagra także jedną z głównych ról obok Deppa. Aktorka wcieli się w Madame du Barry, ostatnią kochankę Ludwika XV.

zdj. Law&Crime Network