„Joker” prawie zabił młodego Bruce'a Wayne'a? Kevin Smith zdradza alternatywne zakończenie filmu

Jako naczelny geek Hollywoodu, Kevin Smith nierzadko wchodzi w posiadanie zakulisowych sekretów i filmowych doniesień z pierwszej ręki. Tym razem reżyser „Sprzedawców” i „Dogmy” wygadał się na temat rzekomego alternatywnego zakończenia „Jokera” Todda Phillipsa, które w znacznym stopniu wpłynęłoby na doniosłość samej produkcji, oraz kształt ewentualnych kontynuacji. 

Smith przekazał rewelacje słuchaczom podcastu „Fatman Beyond”, który prowadzi wraz ze scenarzystą i dziennikarzem Markiem Bernardinem. Cytując tajemnicze źródło blisko związane z produkcją „Jokera”, reżyser opowiedział o pierwotnych koncepcjach dotyczących zakończenia filmu z Joaquinem Phoenixem. Jak się okazuje, młody Bruce Wayne miał nie przetrwać wydarzeń narracji, a jego śmierć miała przedstawić świat Arthura Flecka jako jednolicie nihilistyczną wizję rzeczywistości, w której Batman nigdy się nie pojawi. Oto co miał do powiedzenia Smith:

No więc [Joker] jest w szpitalu, śmieje się i chichocze i terapeutka pyta go „co jest takie zabawne?”. A on odpowiada „myślałem sobie o czymś zabawnym”. Wtedy miała mieć miejsce retrospekcja śmierci Thomasa i Marthy Wayne i to Arthur miał ich zabić, a chłopiec, który z nimi był miał zacząć krzyczeć. [Arthur] miał odwrócić się i zacząć uciekać, ale po chwili miał się odwrócić, wzruszyć ramionami i zastrzelić dzieciaka. Cięcie do napisów. (...)

 A Wy wolelibyście taką wersję zakończenia filmu, czy jesteście zadowoleni z ostatecznego kształtu „Jokera”?

Rzućcie też okiem na pełny zapis podcastu poniżej, komentarze dotyczące Jokera pojawiają się około 16 minuty.   

źródło: MovieWeb.com / zdj. Warner Bros.