Kang z „Ant-Mana: Kwantomanii” złoczyńcą na miarę Thanosa? Będzie „jak Napoleon na wygnaniu” – tłumaczy scenarzysta

Kolejny dzień – kolejne doniesienia o następnym widowisku Marvela. Tym razem, w nowym wywiadzie, o filmie „Ant-Man: Kwantomania” – a dokładnie: o głównym złoczyńcy widowiska – opowiedział Jeff Loveness. Scenarzysta trzeciego solowego filmu o przygodach Scotta Langa zasugerował, że w Kangu Zdobywcy ujrzymy postać na miarę historycznych liderów – uchwyconą wkrótce przed kluczowym wydarzeniem życiorysu.

Projekt w reżyserii Peytona Reeda (twórcy obu poprzedni odsłon „Ant-Mana”) i według scenariusza Jeffa Lovenessa („Rick and Morty”, „Avengers: The Kang Dynasty”) generuje duże zainteresowanie wśród fanów MCU, w znacznej mierze z powodu występu wprowadzonego jeszcze w serialu „Loki” Jonathana Majorsa w roli Kanga. Trzecia odsłona „Ant-Mana” jako kolejna produkcja MCU ma postawić na rozwijaniu mulitwersum, z którym postać wspomnianego antagonisty jest ściśle związana – jak sugerują dotychczasowe materiały promocyjne będzie on głównym rywalem superbohaterów w nowej, piątej fazie MCU. Postacią na miarę (a zdaniem niektórych – przewyższającą) samego Thanosa. Oto co o Kangu miał do powiedzenia scenarzysta „Kwantomanii”:

Moim zdaniem kluczowy w tym wszystkim jest pierwiastek człowieczeństwa. Oczywiście Thanos był wspaniałym, kultowym złoczyńcą, ale był zarazem wielkim fioletowym gościem z CGI. To kosmita z odległej galaktyki. W przypadku Kanga naprawdę zależało mi na tym, by przedstawić go, jako człowieka... Kang to bardzo samotna postać. Zobaczymy go w przyszłości w wielu różnych odsłonach, ale [w „Kwantomanii”] chciałem wprowadzenia, które podkreśli jego człowieczeństwo, nawet jego słabości. Zanim stanie się apokaliptyczną siłą w skali dopasowanej do Avengersów.

W wywiadzie dla SFX Magazine porównał Kanga (i obecność jaką odznaczy się na Wymiarze Kwantowym) do kilku historycznych postaci, w tym Napoleona czy Juliusza Cezara. Dodał też, że z przyjemnością obserwuje toczące się pośród fanów debaty, w których dochodzi do porównań między Thanosem i Kangiem. 

Pomyślałem, że otrzymaliśmy dobrą okazję, by pokazać kogoś na kształt Napoleona na wygnaniu, albo Stalina uwięzionego na Syberii czy Juliusza Cezara zbliżającego się do Galii, niezdecydowanego jeszcze, czy chce przekroczyć Rubikon, czy nie. Możemy uchwycić superzłoczyńcę jeszcze przed tym, jak cała machina ruszy – w sposób przypominający trochę „Lwa w zimie”. Oczywiście [Kang] jest przy tym naprawdę przerażający (...), ale [w „Kwantomanii”] otrzymacie z nim nieco więcej czasu i rozwoju niż moglibyście otrzymać w standardowym filmie o Avengersach, w którym ma już walić ze wszystkich dział. (...)

 

Kang będzie złoczyńcą klasy A, z najwyższej półki (...). Chciałem, by – w miarę rozwijania historii w stronę Avengersów, na pierwszy plan wyszła kwestia walki pokoleniowej. Czwarta Faza [MCU] posłużyła jako narodziny nowego pokolenia bohaterów. Każdy dostał czas, by złapać oddech, świat uległ poszerzeniu, zadebiutowały też seriale Disney+, które rozwinęły nowe postacie. Myślę, że nadszedł czas, by znów wcisnąć gaz do dechy, chwycić te postacie i rzucić je prosto w ogień.

Sprawdź też: Ant-Man najbardziej niedocenianym bohaterem MCU? Kevin Feige opowiada o starciu z Kangiem w nowej zapowiedzi

W produkcji, która jako pierwsza zaliczy się do Piątej Fazy kinowego uniwersum superbohaterów, do roli Scotta Langa powraca Paul Rudd. W obsadzie filmu są też Evangeline Lilly jako Osa, Michael Douglas jako Hank Pym oraz Michelle Pfeiffer jako Janet Van Dyne. W roli córki tytułowego herosa, czyli Cassie Lang zadebiutuje natomiast Kathryn Newton (wcześniej grała ją Emma Fuhrmann) W filmie pojawi się także Randall Park powracający do roli agenta FBI, Jimmy'ego Woo. Ponadto w produkcji pojawi się również Bill Murray.

Ant-Man i Osa: Kwantomania” trafi do kin już w przyszłym miesiącu, dokładnie 17 lutego.

Źródło: SFX Magazine / Comicbook / zdj. Marvel