Kevin Costner przybył w tym roku po latach na festiwal w Cannes ze swoim nowym filmem. Westernowy epos to projekt jego życia, który ma liczyć aż cztery części. Podczas uroczystej premiery aktor nie krył wzruszenia podczas owacji na stojąco, ale recenzje krytyków nie pozostawiły na „Horyzoncie” suchej nitki.
Kevin Costner poruszony do łez na premierze swojego nowego westernu
W niedzielny wieczór festiwalowa publiczność w Cannes miała okazję obejrzeć nowy film Kevina Costnera, do którego zrealizowania przymierzał się od wielu lat. Na wyprodukowanie westernowej sagi gwiazdor przeznaczył część własnego majątku i chce nakręcić aż cztery części „Horyzontu”, z których druga wejdzie do kin już w sierpniu tego roku. Po pobycie w Cannes aktor zamierza natomiast wrócić na plan trzeciej części i to pomimo faktu, że cały czas nie udało mu się zgromadzić wystarczających funduszy na jego realizację. Tak mówił o tym w ostatnim wywiadzie dla Deadline:
„Chciałem zacząć [zdjęcia] 25 kwietnia, ale musiałem znaleźć fundusze. Chciałem ruszyć 6 maja, ale cały czas musiałem znaleźć kapitał. Przeniosłem start na 13 maja i zamierzam rozpocząć kręcenie. Już mnie to nie obchodzi. Po prostu zamierzam zacząć kręcić”.
Nie ulega więc wątpliwości, że dla byłego już gwiazdora „Yellowstone”, kwestia nakręcenia swojej wymarzonej westernowej sagi jest obecnie najważniejszą sprawą w zawodowym życiu. Można było to zauważyć ostatniego na wczorajszej uroczystej premierze pierwszej części, kiedy to Kevin Costner był wyraźnie wzruszony i nie mógł powstrzymać się od łez, gdy film spotkał się z owacjami na stojąco, a z tłumu zgromadzonego na kinowej sali dobiegały okrzyki: „Kevin! Kevin! Kevin!” Przemawiając po seansie, Costner podziękował publiczności i obiecał, że zobaczą jeszcze trzy części „Horyzontu”.
I chociaż film spotkał się z entuzjastyczną reakcją po pokazaniu się napisów końcowych, to z Cannes docierają do nas głosy, że dla niektórych widzów ponad trzygodzinny epos o rodzeniu się Stanów Zjednoczonych okazała się zbyt dużym filmowym wyzwaniem i kilkadziesiąt osób opuściło sale w trakcie sensu, z których część wróciła na sale, a część nie.
Kevin Costner gets teary-eyed during the standing ovation for his film “Horizon: An American Saga” at Cannes. pic.twitter.com/ddOxeGUprm
— Variety (@Variety) May 19, 2024
„Horyzontu” oceniony przez krytyków. Jakie zarzuty padają pod adresem filmu Costnera?
Jak na razie pojawiło się tylko 5 recenzji filmu, ale już teraz wynik „Horyzontu” pozostawia wiele do życzenia. Wśród krytyków, którzy ocenili najnowszą produkcję Costnera, dobre zdanie ma o niej tylko jeden z nich. To oznacza, że procentowy wynik pozytywnych recenzji wynosi na ten moment zaledwie 20%. Jeśli weźmiemy pod uwagę teksty od tak zwanych topowych krytyków, to film otrzymał, póki co same negatywne oceny. Średnia nota na bazie pięciu recenzji wynosi natomiast równie 5,00 w dziesięciostopniowej skali.
Większość krytyków zarzuca Costnerowi przede wszystkim to, że „Horyzont” nie sprawdza się jako samodzielny film i jest tylko luźnym zbiorem wątków, na których rozwinięcie film nie ma nigdy czasu, co sprawia, że zaangażowanie się w losy bohaterów jest utrudnione. Pojawiają się też zarzuty mówiące o tym, że przedstawienie wojny secesyjnej ponownie oferuje nam staroświecką narrację celebrującą pionierskiego ducha Amerykanów.
Jeden z oceniających stwierdza nawet, że seans „Horyzontu” sprawia, że powinniśmy się zastanowić, czy nie byliśmy zbyt surowi dla „Wysłannika przyszłości”, jednego z najgorzej przyjętych filmów w karierze Costnera. Inny natomiast dla zachowania równowagi nazywa go mimo wszystko ambitnym i intrygującym projektem, który może doczekać się dobrego rozwinięcia. Jednocześnie padają jednak cały czas zarzuty o to, że jest zbyt zawiły i niezdolny do poruszania widza.
zdj. Warner Bros.