Po dwuletnim procesie Kevin Spacey został zobowiązany przez sąd arbitrażowy do wypłacenia niespełna 31 mln dolarów odszkodowania firmie zajmującej się produkcją serialu „House of Cards”. Orzeknięto, że aktor naruszył swój kontrakt i naraził firmę na finansowe straty.
Kevin Spacey grający Franka Underwooda od pierwszego odcinka serialu wyemitowanego w 2013 roku został zwolniony z obsady „House of Cards” w listopadzie 2017 roku. Aktor stracił rolę prezydenta Stanów Zjednoczonych po tym, jak oskarżono go o szereg nieprawidłowych zachowań na planie w tym także o molestowanie seksualne. Przed podjęciem decyzji o zwolnieniu aktora z głównej roli oraz stanowiska producenta firma MRC odpowiadająca za tworzenie serialu „House of Cards” przeprowadziła własne śledztwo, które doprowadziło ostatecznie do rozwiązania kontraktu z aktorem.
Sprawa trafiła następnie do sądu, gdzie obydwie strony wniosły sprawy o naruszenie kontraktu. Firma MRC twierdziła, że Spacey złamał zasady ustalone w umowie, a aktor pozostawał na stanowisku, że został bezprawnie zwolniony.
Od 2019 roku rozstrzygnięciem sporu zajmował się specjalny sąd arbitrażowy, który w październiku zeszłego roku miał orzec, że Spacey wielokrotnie złamał swoje zobowiązania względem firmy MRC dopuszczając się nieprofesjonalnych i niezgodnych z polityką firmy zachowań. Uznano również, że zwolnienie aktora znacznie wpłynęło na prace produkcyjne nad szóstym sezonem serialu. Twórcy zostali zmuszeniu do wstrzymania zdjęć oraz przepisania scenariusza, a także skrócenia finałowej serii z trzynastu do ośmiu odcinków – skrócenie serialu było konieczne do dotrzymania wcześniej ustalonych terminów z nadawcą, czyli Netfliksem. Straty firmy MRC zostały oszacowane na 29,5 mln dolarów. Do tego aktor został obciążony sądowymi i adwokackimi kosztami, które ustalono na 1,4 mln dolarów. Zeszłoroczny wyrok został ujawniony po tym, jak firma MRC złożyła w sądzie w Los Angeles wniosek o zatwierdzenie arbitrażowego rozstrzygnięcia.
źródło: hollywoodreporter.com / zdj. Netflix