„Kleks i wynalazek Filipa Golarza” z datą premiery na Netfliksie! To już bardzo niedługo!

Gotowi na kolejną wizytę w Akademii Pana Kleksa? Poznaliśmy w końcu datę premiery ostatniego filmu ze świata słynnych bajek Jana Brzechwy. Premiera widowiska „Kleks i wynalazek Filipa Golarza” w ofercie platformy Netflix będzie już bardzo niedługo.

Pan Kleks wraca do streamingu. Kiedy „Wynalazek Filipa Golarza” będzie na Netflix?

Kinowa premiera „Kleksa i wynalazku Filipa Golarza” była na początku tego roku, a teraz okazję do ponownego obejrzenia filmu, bądź nadrobienia go po raz pierwszy, otrzymają użytkownicy platformy Netflix. Ujawniono, że premiera w ofercie serwisu streamingowego będzie dokładnie 7 maja tego roku.

Druga część odświeżonej wersji Akademii Pana Kleksa tytułowy bohater zostaje zmuszony do powrotu do rzeczywistości i skonfrontowania się z technologią, która zagraża marzeniom dzieci, podczas gdy w Akademii jego miejsce czasowo zajmuje wierny ptak Mateusz. Historia przedstawiona w sequelu pełna jest niezwykłych pytań: czy miłość Ady Niezgódki do robota Alberta może przywrócić mu ludzkie serce? Czy wynalazek Filipa Golarza – kuszący dzieci wizją życia bez wyobraźni – na zawsze zmieni ich sposób myślenia? I czy fantazja ma jeszcze siłę, by pokonać nowoczesną technologię?

Sprawdź też: Netflix odpalił filmową petardę! Mocne kino z genialną rolą Denzela Washingtona!

W głównych rolach filmu ponownie pojawili się Tomasz Kot grający Ambrożego Kleksa, Antonina Litwiniak grająca Adę Niezgódkę oraz Konrad Repiński jako Albert. Jako tytułowy Filip Golarz pojawił się z kolei Janusz Chabior.

Choć widzów nowej wersji klasycznych historii Jana Brzechwy nie brakowało w kinach i na pewno nie zabraknie ich, gdy film w końcu zawita na Netflix, recenzje, które towarzyszyły premierze nie były zbyt pochlebne wobec produkcji w reżyserii Macieja Kawulskiego i scenariusza Krzysztofa Gurecznego Agnieszki Kruk. Produkcji wytykano słabiutką fabułę, kiepskie efekty specjalne i jeszcze gorszy montaż, który sprawia, że są takie momenty filmu, których zwyczajnie nie da się oglądać.

Zdj. Warner Bros. Discovery