Disney znowu planuje przerobienie swojego animowanego klasyka na wersję live-action, ale tym razem nie chodzi bynajmniej o jeden z animowanych filmów. Jesteśmy świadkami tego, jak studio szykuje nam potężną dawkę nostalgii, zabierając się za nową adaptację kultowego serialu animowanego z lat 90. pod tytułem „Gargulce”.
Platforma Disney+ zamówiła realizację nowego serialu aktorskiego bazującego na kultowej animowanej serii „Gargulce” emitowanej przez trzy sezony w latach 1994-1997. Za przygotowanie nowej wersji odpowiedzialni będą dwaj giganci z branży horrorów, Gary Dauberman oraz firma produkcyjna Atomic Monster pod przewodnictwem Jamesa Wana. Duet znany jest przede wszystkim ze współpracy przy filmach z serii „Annabelle”. Twórcy współpracowali także przy dobrze przyjętym przez widzów serialu „Swamp Thing” stworzonym dla platformy DC Universe.
Gary Dauberman mający w swoim dorobku także tekst do filmowej ekranizacji horroru „To” napisze scenariusz do serialu i zostanie jego producentem wykonawczym oraz showrunnerem. Przedstawiciele firmy Atomic Monster, kierowanej przez Jamesa Wana i Michaela Cleara, dołączą z kolei do grona producentów wykonawczych. Projekt jest aktualnie już we wstępnej fazie produkcji.
„Gargulce” debiutowały jako serial animowany stworzony przez telewizyjny oddział Disneya w 1994 roku. Produkcja doczekała się w sumie trzech sezonów emitowanych do 1997 roku. Bohaterami historii była grupa gargulców, która została przeniesiona ze średniowiecznej Szkocji do współczesnego Nowego Jorku. Po przybyciu do wielkiego miasta gargulce zostają wybudzone z usypiającego zaklęcia i na nowo ruszają ze swoją krucjatą przeciwko siłom ciemności. Serial wpisywał się w popularną w latach 90. ubiegłego wieku tendencje do tworzenia nieco mroczniejszych produkcji animowanych skierowanych do młodszych odbiorców. Podobnie jak serial o Batmanie zyskał dzięki temu wielu wiernych widzów i został przez nich na długo zapamiętany.
źródło: hollywoodreporter.com / zdj. Disney