
Reboot „Blade’a” wciąż boryka się z problemami. Marvel Studios straciło kolejnego reżysera – tym razem projekt opuścił Cary Fukunaga („Nie czas umierać”, „Detektyw”), który był związany z filmem pod koniec 2024 roku.
Kto przejmie stery nad nowym „Blade’em”?
Powodem miały być „różnice kreatywne” oraz fakt, że studio szukało kogoś bardziej „przystępnego” w pracy nad wysokobudżetową produkcją. Fukunaga słynie z silnej autorskiej wizji i niełatwej współpracy na planie. Jego angaż mógł wydawać się interesującym wyborem, ale według Jeffa Sneidera Marvel szybko uznał, że potrzebuje kogoś bardziej „studio-friendly”. W efekcie reżyser skierował się ku niezależnemu thrillerowi „Blood on Snow”, a „Blade” po raz kolejny został bez reżysera.
Teraz Marvel Studios ma nowego faworyta – Chada Stahelskiego, twórcę serii „John Wick”. Sneider donosi, że Stahelski jest bliski podpisania kontraktu. Jego nazwisko nie pojawia się przypadkowo – reżyser od dawna wyrażał chęć pracy nad „Blade’em” i otwarcie przyznawał, że to jeden z projektów, które najbardziej go interesują. Jego doświadczenie w realizacji widowiskowych scen akcji może okazać się kluczowe dla filmu, który od lat tkwi w produkcyjnym chaosie. Pomimo licznych komplikacji, w głównej roli wciąż pozostaje Mahershala Ali („Green Book”), który od początku był mocno zaangażowany w projekt.
Sprawdź też: Wielkie zmiany w Amazonie! Szefowa odchodzi ze studia. „Winny” James Bond?
Od czasu zapowiedzi w 2019 roku „Blade” przeszedł przez ręce kilku reżyserów – przed Fukunagą byli to Bassam Tariq i Yann Demange. Scenariusz również wielokrotnie trafiał do poprawek; w ostatniej wersji pracowali nad nim Michael Green i Eric Pearson. Marvel wciąż podkreśla, że film powstanie. Kevin Feige zapewnia, że studio jest „zaangażowane” w realizację „Blade’a”, który ma mieć budżet około 80 milionów dolarów i kategorię wiekową R, ale jego data premiery pozostaje nieznana.
źródło: Comicbookmovie/zdj. Marvel