Kto by się spodziewał? To Keanu Reeves chciał śmierci szczeniaka w „Johnie Wicku”

Z okazji 10-lecia filmu „John Wick” na jaw wychodzą różne zakulisowe ciekawostki związane z produkcją. Niedawno dowiedzieliśmy się, że Eva Longoria stała się nieoczywistą bohaterką serii filmów akcji z Keanu Reevesem w roli głównej, a teraz poznajemy kolejną interesującą historię związaną z jedną z kultowych scen z pierwszej części.

Śmierć szczeniaka była pierwotnie bardzo kontrowersyjnym elementem filmu

Pierwsza część „Johna Wicka” obchodziła niedawno swoje 10-lecie. Fabuła filmu, który miał swoją globalną premierę 24 października 2014 roku, skupia się na legendarnym zabójcy, wyciągniętym z emerytury, aby zemścić się za zabicie swojego szczeniaka, podarowanego mu przez zmarłą żonę. Historia ta niemal miała alternatywne zakończenie. Keanu Reeves stanął jednak na straży wersji historii, która ostatecznie została przedstawiona w filmie, o czym opowiedzieli współreżyserzy David Leitch i Chad Stahelski.

Leitch, w rozmowie z Business Insider, ujawnił, że początkowo studio Lionsgate miało wątpliwości co do sceny, w której pies ginie. Twórcy usłyszeli od szefów studia, że może to odstraszyć widzów: „Powiedziano nam: To przynosi pecha. To zła wróżba. Nikt nie będzie chciał tego oglądać odstraszycie publiczność”. A ja na to: Będziemy wykonywać egzekucje z bliska, zabicie psa to jedno, ale co z brutalnym masakrowaniem wszystkich tych ludzi? Czy widzowie będą w stanie to zaakceptować? – wspominał reżyser. „Nie rozumieli, że tworzymy film gatunkowy. Jesteśmy oddanymi fanami tego gatunku i wiemy, że takie mocne momenty zapadają w pamięć”

Stahelski dodał, że początkowo proponowano nawet nakręcenie alternatywnego zakończenia, w którym szczeniak jednak przeżył, ale Keanu Reeves oraz producent Basil Iwanyk konsekwentnie wspierali twórców w oryginalnej wizji fabuły. „Na planie Keanu grał z pluszowym psem. Płakał. Był cały poobijany. Wyglądał okropnie w piżamie. Każdy, kto siedział za monitorami, musiał pomyśleć: Okej, to najgorszy pomysł, ci debiutujący reżyserzy są skończeni. Więc przez następne kilka tygodni sugerowano, abyśmy nakręcili alternatywne zakończenie, w którym okaże się, że szczeniak jednak nie umarł. Ale Keanu stanął za nami. Basil postawił się inwestorom, a w końcu wszyscy pomyśleli: Cholera, zobaczmy, co ci goście potrafią”.

Sprawdź też: Kolejne nazwiska w obsadzie „Uciekiniera” zapowiadają długo oczekiwaną współpracę po latach!

Seria, której punktem zapalnym był dramatyczny los psa Johna Wicka, stała się jedną z najbardziej dochodowych franczyz akcji, a jej najnowsza część „John Wick 4”, przyniosła aż 440 milionów dolarów. Kolejne projekty, takie jak spin-off „Ballerina” z Aną de Armas oraz anime będące prequelem historii Johna Wicka, są w drodze. Można więc jasno stwierdzić, że ryzyko twórców jak najbardziej się opłaciło.

źródło: Deadline/zdj. Lionsgate