Po tym, jak Ben Affleck poinformował dzisiaj, że nie wyreżyseruje filmu o Batmanie, Forbes opublikował artykuł z potencjalnymi kandydatami do zastąpienia Afflecka na stołku reżysera.
Wśród kandydatów znaleźli się Matt Reeves (Wojna o planetę małp), Gavin O’Connor (Księgowy), Denis Villeneuve (Nowy początek), Matt Ross (Captain Fantastic) i George Miller (Mad Max: Fury Road).
Najmniej prawdopodobnym i zarazem najciekawszym nazwiskiem na tej liście jest rzecz jasna George Miller. Połączenie świetnej ręki reżysera do scen akcji z ciekawym scenariuszem Bena Afflecka i Geoffa Johnsa mogłoby stworzyć bardzo ciekawy produkt finalny. Co ciekawe nazwisko australisjkiego reżysera łączono niedawno z kontynuacją Człowieka ze Stali, ale były to jedynie pogłoski, które nie znalazły potwierdzenia.
Jeśli studio Warner Bros. nadal chce, aby film o Mrocznym Rycerzu trafił do kin jeszcze w przyszłym roku, w ciągu kilku najbliższych dni powinniśmy poznać nazwisko przyszłego reżysera filmu. Byle nadmierny pośpiech nie obrócił się przeciwko filmowi, tak jak ma to miejsce przy filmie z Flashem, który stracił już dwóch reżyserów. Warto też przypomnieć, że wchodząca w czerwcu tego roku do kin Wonder Woman również miała problemy z reżyserem. W przypadku tak ważnej postaci, jak Batman studio nie może pozwolić sobie na takie wpadki. Jest to bowiem ostatnia postać, która może jeszcze postawić na nogi kinowe uniwersum DC.
źródło: Forbes / Warner Bros. / DC Comics