Marketingowcy z Hollywood o mocy social mediów. Co z zakazem TikToka w USA? Twitter Elona Muska psuje szyki

CinemaCon jest nie tylko okazją do zaprezentowania widowni najnowszych zwiastunów i nowinek filmowych. W ramach trwającego obecnie zgromadzenia właścicieli kin z całego świata prowadzone są również rozmaite panele dyskusyjne — jak choćby ten, w którym szefowie marketingu największych wytwórni omawiają znaczenie social mediów w kontekście box office'owego powodzenia ich projektów. Czego mogliśmy dowiedzieć się od hollywoodzkich marketingowców?

Na spotkaniu poświęconym marketingowi w mediach społecznościowych najważniejszymi tematami okazały się być problemy związane z dwiema platformamiTikTokiem oraz Twitterem. Bez większego zaskoczenia najbardziej palącą kwestią stał się oczywiście potencjalny zakaz pierwszej z platform w Stanach Zjednoczonych, o czym mówi się już od kilku miesięcy. W kontekście Twittera hollywoodzcy szefowie działu reklamy zauważyli, że przejęcie serwisu przez Elona Muska zdążyło już przysporzyć studiom wiele kłopotów

Czy dojdzie do zakazu TikToka w USA? Co na to hollywoodzcy marketingowcy?

O zakazie używania TikToka w USA mówi się z powodu bezpieczeństwa danych użytkowników aplikacji. Prezydent Joe Biden usiłuje wprowadzić blokadę platformy, z racji tego, iż jest ona własnością chińskiej spółki internetowej ByteDance. Nie jest tajemnicą, że aplikacja przyczyniła się do ogromnego wzrostu popularności wybranych tytułów amerykańskich wytwórni filmowych, takich jak choćby „M3GAN”, „Kot w butach: Ostatnie życzenie” czy „Jurassic World Dominion”. W jaki sposób na potencjalny zakaz TikToka w Stanach zareagowali uczestnicy CinemaCon?

Osobiście nie wydaje mi się, żeby TikTok zniknął z USA, przynajmniej nie w najbliższym czasie (...) Używamy go od czasu, gdy nazywał się Musical.ly. Podczas pandemii stał się jeszcze ważniejszy i nadal taki jest. Jesteśmy zdania, że jest to odpowiednia platforma dla w zasadzie każdego z naszych filmów. M3GAN z pewnością był jednym z nich. I tak naprawdę nie musieliśmy robić wiele. Ten taniec w zwiastunie w zasadzie zrobił to za nas.

Sprawdź też: Ta scena przejdzie do historii. Wyciekła informacja o cameo we Flashu – chodzi o Supermana

Powyższe słowa należą do Alexa Sangera, wiceprezesa związanego z Universal Pictures, który odpowiada za dział marketingu cyfrowego. Podobnego zdania była Danielle Bekas reprezentująca Warner Bros. Pictures. Wiceprezeska założonej 100 lat temu wytwórni powołała się na przykład nadchodzącej premiery filmu „Barbie, której pierwsze zajawki odbiły się ogromnym echem w sieci. Kobieta celnie określiła TikToka „niesamowitym motorem napędowym”.

Od razu zaczęliśmy dostrzegać, że coś mamy - coś, o czym ludzie chcą rozmawiać i w co się angażują.

Kto jest kim? Twitter ery Elona Muska, czyli jak zachować wiarygodność?

Do momentu rozprzestrzenienia się TikToka najważniejszą platformą do weryfikacji zaangażowania widzów w dany tytuł w Stanach Zjednoczonych był Twitter. Uczestnicy panelu zauważyli jednak, że wraz z przejęciem serwisu przez ekscentrycznego miliardera Elona Muska sprawy przybrały zły obrót, przede wszystkim z uwagi na zmiany w systemie weryfikacji profilów oraz reformy kadrowe wewnątrz firmy.

Widzieliśmy, jak niektóre osoby, z którymi pracowaliśmy na co dzień, odeszły i do tej pory nie zostały zastąpione. Nadal jest tam kilku świetnych ludzi. Nastąpiło mnóstwo zmian w ich usługach i produktach - to niepokojące. To powiedziawszy, należy zaznaczyć, że jest to platforma do komunikacji w czasie rzeczywistym. To wciąż miejsce, w którym jesteśmy najbliżej publiczności. To coś na kształt placu miejskiego.

Może zainteresuje Cię: Apple znowu rozdaje za darmo dostęp do swojej platformy. Skorzystają nawet powracający użytkownicy

Najnowszą kontrowersją związaną z Twitterem ery Muska stały się wspomniane weryfikacje profilów. Wprowadzone w tym miesiącu płatne modele subskrypcji w zamian za wiarygodność danego konta kontynuują wzbudzanie nieporozumień wśród twitterowej społeczności. Tym bardziej że charakterystyczny blue checkmark został — zarówno bez wcześniejszego ostrzeżenia, jak i uiszczenia opłaty — automatycznie przywrócony części użytkownikom z liczbą obserwujących  przewyższającą milion.

Źródło: Deadline / Zdj. TikTok / Twitter