Martin Scorsese niepewny, co do przyszłości filmu „Killers of the Flower Moon”

W związku z wielomiesięcznym opóźnieniem realizacji kolejnego filmu Martin Scorsese ujawnił, że po koronawirusowym lockdownie nie jest pewny, czy do nakręcenia „Killers of the Flower Moon” starczy mu „kreatywnego impulsu”. 

W rozmowie z dziennikarzami magazynu Empire, Scorsese przyznał, że pandemia wpłynęła na proces rozwoju kolejnego filmu i artysta nie jest pewny, czy uda mu się ponownie odnaleźć wymaganą do przedsięwzięcia energię.

Cieszę się, że ludzie docenili [„Irlandczyka”]. Bardzo mnie to wzruszyło. [Globalny kryzys zdrowotny] wstrzymał pewien kreatywny proces. Zrobiłem się bardzo zamknięty. W ciągu tych pierwszych kilku miesięcy, gdy byliśmy pozamykani w domach, trudno było o jakiekolwiek rozproszenie. Muszę spróbować od nowa poszukać kreatywnego impulsu, porównywalnego do tego, który miałem przy „Irlandczyku”. Odciąć się od wszystkich nagród ceremonii, tego wszystkiego i znów zamknąć się sam na sam z projektem. Zastanowić się, czy znów mogę coś z nim zrobić.  

Przypomnijmy, że w filmie w głównych rolach mają pojawić się Robert De Niro i Leonardo DiCaprio. Scenariusz do filmu na podstawie książki Davida Granna napisał Eric Roth, który odpowiada za historię do takich hitów jak „Narodziny gwiazdy”, „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona”, „Forrest Gump” i „Informator”. Film opowie prawdziwą historię indiańskiego plemienia Osagów z terenów Oklahomy, które odkryło na swoich terenach złoża ropy naftowej. Niedługo po tym odkryciu zaczęło dochodzić do tajemniczych morderstw Indian, a sprawą zajęło się świeżo utworzone FBI, trafiając na jeden z najmroczniejszych spisków w historii Stanów Zjednoczonych.

De Niro ma wcielić się w seryjnego mordercę Williama Kinga Hale'a. Film powstaje dla studia Paramount Pictures.

źródło: empireonline.com / zdj. Paramount Pictures