Najnowsze superbohaterskie widowisko Marvela nie wzbudza zbyt wielu emocji w fanach kinowych produkcji MCU. Studio postanowiło więc sięgnąć po sprawdzone metody i włączyć w promowanie „The Marvels” samych Avengersów i Thanosa. Podziałało? Dajcie znać w komentarzu.
Thanos, Iron Man i Avengersi w nowej zapowiedzi filmu „The Marvels”
Już 10 listopada do kin wejdzie nowe widowisko Marvela. Film z Brie Larson wracającą do roli Kapitan Marvel wywołuje jednak w wielu stałych widzach MCU obojętność, co przekłada się na wyjątkowo kiepskie prognozy z weekendu otwarcia. Analitycy przewidują, że po pierwszych trzech dniach wyświetlania w amerykańskich kinach widowisko „The Marvels” będzie miało na koncie 45 do 67 mln dolarów – co wymowne, wynik ten nie rośnie wraz ze zbliżającą się premierą, a wręcz przeciwnie.
W pierwszej połowie października mówiło się o otwarciu w granicach 50-75 mln dolarów. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że film zaliczy najsłabsze otwarcie Marvela w tym roku, gorsze nawet od – nazywanego wielką wpadką – trzeciego Ant-Mana, który zebrał 106 mln dolarów. Jeśli najnowsze prognozy okażą się trafne, to najnowszy produkt Marvela okaże się gorszy nawet od „Eternals”, które zebrało 71 mln dolarów.
W najnowszej próbie zwrócenia uwagi widzów na premierę „The Marvels” studio zdecydowało się na wykorzystanie w spocie ujęć z „Końca gry”, w których pojawiają się Avengersi oraz Thanos. Do tej pory nic jednak nie wskazywało na to, że film z Brie Larson będzie miał coś wspólnego z ostatnią odsłoną „Avengersów” i niektórzy mogliby nawet określić tego typu ruch: desperackim.
zdj. Marvel