Do kina zawitała właśnie nowa odsłona popularnej serii „Naga broń”, która kiedyś wyznaczała w kinie standardy komedii oraz parodii. Twórcy obiecywali, że odświeżona wersja będzie łączyła elementy, za które widzowie na całym świecie pokochali oryginały z Leslie Nielsenem z nowym poczuciem humoru. Co z tego wyszło?
Nowa „Naga broń” – recenzja filmu z Pamelą Anderson
W ostatnich latach klasyczna parodia wyraźnie zniknęła z radarów. Gatunek, który przez dekady dostarczał nam rozrywki, od dłuższego czasu dryfował w niebyt, ustępując miejsca superbohaterom, thrillerom i dramatom. Dziś, w 2025 roku, do kin wkracza jednak nowa „Naga broń”, która ma być nową nadzieją dla gatunku komedii i parodii.
Czy faktycznie udało się stworzyć film, który może mierzyć się z oryginałem? Na to pytanie odpowiadamy w naszej recenzji wideo, którą znajdziecie poniżej.
Sprawdź też: Rok przed premierą Sony pokazało zapowiedź nowego Spider-Mana!
Za kamerą filmu stanął Akiva Schaffer, twórca związany z komediową ekipą The Lonely Island i autor takich produkcji jak „Popstar” czy „Hot Rod”. Tym razem wziął on na warsztat kultową franczyzę i – ku zaskoczeniu wielu – wyszedł z tego starcia zwycięsko. Nowa „Naga broń” nie tylko oddaje hołd oryginałowi z 1988 roku, ale też świetnie go parodiuje, serwując mnóstwo slapsticku, absurdalnych sytuacji i bezczelnych gagów, które lecą z prędkością karabinu maszynowego.
I choć początkowo obsadzenie Liama Neesona, w roli głównej mogło wydawać się ryzykownym posunięciem, aktor w pełni wykorzystuje swoją sztywną, poważną prezencję, by generować komediowy efekt. W absurdalnych sytuacjach jego kamienna mina działa jak katalizator śmiechu. Partnerują mu m.in. Pamela Anderson oraz Paul Walter Hauser, którzy również kradną nie jedną scenę.
Film może pochwalić się świetnymi ocenami – 90% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes przy ponad 160 tekstach plasuje go w ścisłej czołówce najlepiej ocenianych komedii ostatnich lat. Jedna z recenzji trafnie podsumowuje jego tempo: „Zanim zdążysz się zirytować jednym nieudanym żartem, już dostajesz trzy nowe – i śmieszniejsze”. Inny krytyk opisał go jako „ciągły potok śmiechu, który nie daje chwili wytchnienia”. Nową „Nagą broń” docenili też widzowie. W dniu premiery pozytywnie film ocenia 87% głosujących przy średniej nocie 4,3 w pięciostopniowej skali.
zdj. Universal Pictures