Przygotujcie się na kolejne tornado rekinów. Mamy potwierdzenie, że popularna seria komediowych horrorów „Sharknado” wróci do kin z nową odsłoną.
„Sharknado” powróci z siódmym filmem. Czas na prequel
Z Hollywood docierają do nas informację, że nowa, już siódma część „Sharknado” znajduje się oficjalnie w fazie produkcji. Zdjęcia mają rozpocząć się jeszcze w tym roku, a reżyser poprzednich odsłon, Anthony Ferrante, ponownie zasiądzie za sterami. Studio planuje premierę latem 2026 roku.
Jak sugeruje tytuł, „Sharknado Origins” cofnie się w czasie do wydarzeń poprzedzających oryginał z 2013 roku, prezentując młodsze wersje Fina Sheparda (w tej serii granego przez Iana Zieringa) i April Wexler (w tej roli Tara Reid).
Sprawdź też: Zapowiada się coraz lepiej! Anne Hathaway i Tom Holland na zdjęciach z „Odysei”.
FIlm przedstawi nastoletni romans, który zostaje gwałtownie przerwany. Podczas wymarzonych wakacji między Finem a April iskrzy, ale gdy Fin przygotowuje się do oficjalnego wręczenia pierścionka zaręczynowego, niebo ciemnieje, tworzy się kolosalna trąba powietrzna, a z oceanu zaczynają wyskakiwać rekiny.
Oryginalny film „Sharknado”, wyprodukowany za 1 milion dolarów, miał premierę na kanale Syfy 11 lipca 2013 roku. To, co zaczęło się jako niefrasobliwy żart w ramach promocji American Film Market, stało się niespodziewanym kulturowym fenomenem „Sharknado” doczekało się pięciu sequeli i trzech spin-offów. Przez lata widzowie sprawili, że dzisiaj seria postrzegana jest jako jedna z najbardziej udanych i absurdalnych serii filmów klasy B wszech czasów.
zdj. Asylum