Walka o przejęcie studia Warner Bros. zaczyna robić się coraz bardziej zażarta. Najnowsze doniesienie ujawniają, że zarząd spółki odrzucił już dwie oferty złożone przez Paramount. Tymczasem do gry zaczyna wchodzić Netflix, który zaczął na poważnie wykazywać zainteresowanie przejęcie aktywów legendarnej wytwórni.
Netflix zainteresowany kupnem Warner Bros. Czy to początek końca kinowej branży?
W ostatnich tygodniach słyszeliśmy, że Paramount będący świeżo po fuzji ze Skydance zamierza złożyć ofertę na zakup studia Warner Bros. Teraz wiemy już, że spółka złożyła dwie oferty, które przedstawiono zarządowi Warnera i druga z nich została właśnie odrzucona. Od niedawna mówiło się jednak, że w walkę o aktywa legendarnej wytwórni zamierza włączyć się nie kto inny, jak streamingowy gigant. I nie trzeba było długo czekać na potwierdzenie tych rewelacji. Według Bloomberga, Netflix wyraził zainteresowanie przejęciem aktywów filmowych i telewizyjnych studia Warner Bros. Co istotne, firma nie jest zainteresowana zakupem sieci nadawczych i kablowych, co może działać na korzyść Netfliksa przy składaniu propozycji zakupu.
Jeśli umowa dojdzie do skutku, konsekwencje dla branży filmowej mogą być katastrofalne. O ile Netflix nie wykorzysta Warner Bros. jako dystrybutora kinowego – co wydaje się prawie niemożliwe – ten ruch będzie kolejnym decydującym ciosem dla tradycyjnej dystrybucji kinowej.
Sprawdź też: Czysta filmowa zabawa i frajda! Idealny film na wieczór zawojował SkyShowtime!
Pod rządami Netfliksa biblioteka filmowa oraz znane marki należące do Warner Bros. mogłyby zostać wchłonięte przez ekosystem nastawiony przede wszystkim na streaming. Wielu obserwatorów branży zwraca też uwagę, że tworzenie nowych treści opartych na takich franczyzach jak Harry Potter, DC Comics zostałoby wciągnięte w wir streamingowej machiny i tworzone byłyby już nie pod kątem opowiadania historii, ale pod kątem wskaźników oglądalności, którymi sugeruje się Netflix. Wyobraźcie sobie filmowe arcydzieła pokroju Grzeszników czy Jednej bitwy po drugiej, które nierozerwalnie kojarzone są z dużym ekranem, które stają się zakładnikami algorytmu streamingowego giganta. To nie byłaby po prostu kolejna fuzja w branży. To byłby kolejny i to tym razem wyjątkowo spory gwóźdź do trumny kinowej branży.
Oczywiście wciąż jesteśmy daleko od sytuacji, w której Netflix przejmuje studio Warner Bros. Nie można jednak lekceważyć tego sygnału, który może być oznaką poważnych zmian w Hollywood.
zdj. Warner Bros.