Netflix szykuje serię dokumentalną o festiwalu Woodstock 99

Netflix wyprodukuje nową serię dokumentalną poświęconą katastrofalnemu festiwalowi Woodstock w 1999 roku. Projekt szykowany przez studio Raw („Don't F**k with Cats”) znajduje się już w zaawansowanej fazie realizacji. Twórcy obiecują, że dokument przybliży okoliczności przebiegu samego festiwalu, a zarazem nakreśli rys kulturalny, interpretujący, dlaczego celebracja legendarnego dziedzictwa Woodstocku się wówczas nie powiodła.

Woodstock 99 odbył się na przestrzeni czterech dni lipca 1999 roku. W festiwalu mającym być w założeniu uświetnieniem trzydziestej rocznicy oryginalnego Woodstocku wzięło udział ponad 400 tysięcy ludzi, a całe wydarzenie było transmitowane przez stację MTV. Na scenie pojawili się między innymi James Brown, Limp Bizkit, Rage Against the Machine, Kid Rock i George Clinton. Mimo ambitnego założenia wydarzenie zderzyło się z serią problemów organizacyjnych, falą upałów, niedostateczną liczbą toalet i przede wszystkim – przemocą uskutecznioną przez członków widowni. Na terenie festiwalu doszło do licznych aktów gwałtu, przemocy i kradzieży. Podczas odbywającego się ostatniego dnia koncertu Red Hot Chilli Peppers, świeczki rozdane uczestnikom zostały użyte celem podpalenia zalegających wszędzie śmieci, co wkrótce poskutkowało wybuchem niewielkiego pożaru i przerwaniem wydarzenia.  

Nowa seria dokumentalna ma opowiedzieć „prawdziwą historię tego, jak trzy dni pokoju, miłości i muzyki poszły z dymem”. Widzowie mają zobaczyć nieudostępniony wcześniej materiał archiwalny z imprezy. Data premiery w katalogu usługi streamingowej nie została jeszcze ujawniona.  

Źródło: Comicbook / zdj. MTV / Peter R. Barber / AP