Netflix usilnie próbuje od pewnego czasu stworzyć serialowy hit osadzony na Dzikim Zachodzie! Serwis streamingowy przedstawia tym razem nowy projekt „Odrzuceni” od Kurta Suttera, twórcy kultowych „Synów Anarchii”, który właśnie zadebiutował na platformie. Czy produkcja słusznie przed premierą, porównywana była do takich hitów jak „Yellowstone” czy „1883”? Przekonajcie się z naszej recenzji.
Co obejrzeć na Netflix? Nowy serialowy western
Westerny przeżywają w ostatnich latach drugą młodość. Produkcje Taylora Sheridana, takie jak „Yellowstone” czy „1883”, podbiły serca widzów na całym świecie i Netflix regularnie próbuje powtórzyć ich sukces, ale jak na razie streamingowy gigant nie zdołał do żadnej ze swoich westernowych produkcji przyciągnąć aż takich tłumów. Czy tym razem będzie inaczej? My już widzieliśmy cały sezon i możecie sprawdzić nasze wrażenia.
Sprawdź też: Z Marvela do DC! Scarlett Johansson zagra w nowym filmie o Batmanie!
Serial został zapowiedziany jeszcze w 2021 roku, ale jego realizacja kilkukrotnie napotykała opóźnienia. Zdjęcia ruszyły dopiero w maju 2024 roku i – mimo problemów na planie – Netflix w końcu doprowadził do realizacji projektu, który właśnie zadebiutował na platformie.
Akcja serialu rozgrywa się na terytorium Waszyngtonu w 1854 roku. Matriarchinie dwóch zupełnie różnych rodzin — jednej bogatej i uprzywilejowanej, połączonej więzami krwi, i drugiej, stworzonej z sierot i wyrzutków, związanej miłością i koniecznością — splata los poprzez serię zbrodni, straszliwą tajemnicę, zakazaną miłość i kawałek ziemi, pod którym kryje się srebro. To zderzenie odzwierciedla amerykańską walkę między tymi, którzy mają wszystko, a tymi, którzy nie mają nic — w miejscu, gdzie sprawiedliwość nie sięga. To opowieść o rodzinach i outsiderach, którzy walczą o przetrwanie w brutalnej, jeszcze nie do końca ucywilizowanej Ameryce.
Netflix zdołał przyciągnąć do swojej produkcji głośne aktorskie nazwiska. Na czele obsady znalazły się: Lena Headey, Gillian Anderson, Diana Silvers, Natalia Del Riego, a także Nick Robinson i Lucas Till.
zdj. Netflix