Nie wszyscy wytrzymali do końca! Przemoc, seks i wielkie uznanie dla nowego filmu z Emmą Stone

Na tegorocznym festiwalu filmowym w Wenecji na razie największe uznanie wśród widzów i krytyków zdobył nowy dramat Yorgosa Lanthimosa, w którym główną rolę gra Emma Stone. Produkcja „Biedne istoty” otrzymał najdłuższą owację na stojąco w trakcie festiwalowej premiery i zebrała wyłącznie pozytywne recenzje!

Emma Stone w najodważniej roli w karierze. „Biedne istoty” zachwyciły krytyków

Po piątkowym seansie w Wenecji, który był premierowym pokazem dla nowej produkcji twórcy „Faworyty” i „Zabicia świętego jelenia” publiczność zgromadzona na sali przez osiem minut oklaskiwała „Biedne istoty”. Jak na razie żaden z filmów debiutujących na tegorocznym festiwalu nie mógł cieszyć się dłuższą owacją na stojąco. Z tłumu dało się słyszeć „Geniusz! Kochamy cię! Yorgos!”. Możemy tylko spekulować, ale aplauz trwałby zapewne jeszcze dłużej gdyby tylko na seansie mogła pojawić się główna gwiazda produkcji. Jednak ze względu na trwające strajki Emma Stone nie była obecna na premierze filmu, a na czerwonym dywanie pojawił się wyłącznie reżyser „Biednych istot”.

Uznanie dla nowego filmu Yorgosa Lanthimosa wyrazili już w recenzjach krytycy, którzy nazywają go najlepszą produkcją w dorobku reżysera. W serwisie Rotten Tomatoes „Biedne istoty” zebrały już 23 recenzje i wszystkie z nich oceniają film pozytywnie! Co więcej, ogromne wrażenie robi też sama średnia not. Obecnie wynosi bowiem aż 9,30 w dziesięciostopniowej skali! Z relacji osób obecnych na seansie wynika jednak, że nie wszyscy dotrwali do końca seansu. Mówi się, że niektórzy widzowie opuszczali sale podczas niektórych bardziej pikantnych scen erotycznych. W produkcji mają pojawiać się pikantne, a czasami nawet brutalne sceny seksu z główną bohaterką graną przez Emmę Stone.

Poor Things oceny filmu-min.png

Biedne istoty” – reżyser opowiada o współpracy z Emmą Stone

Lanthimos odniósł się do kontrowersyjnych scen jeszcze przed premierowym seansem podczas specjalnej konferencji prasowej. Reżyser ostrzegał widzów zgromadzonych na festiwalu w Wenecji o pojawieniu się bezpośrednich scenach seksu, dodając, że Stone nie wahała się dać z siebie wszystkiego w tych scenach.

„Było dla mnie niezmiernie istotne, aby nie nakręcić filmu, który byłby pruderyjny, ponieważ byłoby to równoznaczne z całkowitą zdradą głównej bohaterki” – stwierdził Lanthimos. „Musieliśmy być pewni, że Emma nie wstydzi się swojego ciała, nagości, angażowania się w te sceny, a ona od razu to zrozumiała” – przekonywał reżyser.

Film bazujący na powieści Alasdaira Graya jest niejako parodią klasycznej historii potwora Frankensteina. Emma Stone wciela się w kobietę, która zostaje przywrócona do życia przez szalonego naukowca (Willem Dafoe), ale otrzymuje mózg małego dziecka. Jest więc naiwna i przechodzi ponownie okres dojrzewania, a sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy ucieka ze zdeprawowanym prawnikiem (Mark Ruffalo). W polskich kinach „Biedne istoty” zadebiutują 8 grudnia.

źródło: variety.com / zdj. Andrea Raffin / depositphotos