Zmarł amerykański aktor filmowy Paul Sorvino znany przede wszystkim ze swojej roli w klasycznej produkcji „Chłopcy z ferajny” wyreżyserowanej przez Martina Scorsese. Miał 83 lata.
Sorvino zmarł dzisiaj rano z przyczyn naturalnych w swoim domu w otoczeniu rodziny. Aktor od lat zmagał się z problemami zdrowotnymi, dokładne szczegóły na temat przyczyny zgonu nie zostały podane do publicznej wiadomości. Informacje o odejściu Sorvino w imieniu żony aktora przekazał publicysta Roger Neal. W oficjalnym oświadczeniu Dee Dee Sorvino czytamy:
Nasze serca pękły. Nigdy nie będzie kogoś takiego jak Paul Sorvino, był miłością mojego życia i jednym z największych artystów, jacy kiedykolwiek uświetnili ekran i scenę.
Paul Sorvino urodził się w 1939 roku w Nowym Jorku. W młodości pracował jako copywriter w agencji reklamowej i uczęszczał do American Musical and Dramatic Academy. Jego pierwszy kontakt ze sceną miał miejsce w 1964 roku, kiedy zadebiutował na Broadwayu w musicalu „Bajour”. Na debiut w filmowej produkcji musiał poczekać kolejne sześć lat. Na 1970 rok przypadł jego występ w produkcji „Gdzie jest tatuś?” w reżyserii Carla Reinera. Już rok później wystąpił w jednej z drugoplanowych ról w filmie „Narkomani”, gdzie pojawił się u boku debiutującego na ekranie Ala Pacino. Aktor odnosił sukcesy nie tylko na dużym ekranie, ale także na scenie. Jeszcze na początku lat 70. ubiegłego wieku zyskał uznanie krytyków za rolę w sztuce „Sezon mistrzów” i wywalczył nią nominację do nagrody Tony. W 1982 roku wystąpił w filmie bazującym na przedstawieniu.
Widzom znany jest najbardziej z roli Paula Cicero znanego lepiej jako Big Pauly, którego zagrał w kultowym filmie Martina Scorsese pod tytułem „Chłopcy z ferajny”. W jego filmografii znalazły się także takie tytuły jak: „Nixon”, „KasaMowa”, „Człowiek-rakieta”, „Egzekutor”, „Zabić Irlandczyka”, „Romeo i Julia” oraz „Tylko miłość”.
Odnosił jednak także sukcesy na małym ekranie. W 1991 roku związał się z popularną produkcją „Prawo i porządek”. Wystąpił w sumie w 31 odcinkach. W jego serialowym dorobku są także tytuły: „Bad Blood”, „Opowieści włoskich żon”, „Byle do przodu”, „Żarty na bok”. Ostatnio pojawił się na małym ekranie za sprawą serialu „Ojciec chrzestny Harlemu”. Mimo że osobiście nie był nigdy nominowany do Oscara, to zapisał się w historii najważniejszych nagród filmowych za sprawą swojej córki i jej słynnego wystąpienia z 1996 roku. Po odebraniu statuetki za rolę w filmie „Jej wysokość Afrodyta” Mira Sorvino podziękowała przebywającemu na widowni ojcu, który nie mógł powstrzymać się od łez.
zdj. Warner Bros.