Nie żyje Richard Roundtree. To on przetarł szlak dla całego pokolenia czarnoskórych filmowców

Richard Roundtree, aktor znany przede wszystkim za sprawą kultowej roli detektywa Johna Shafta i zarazem jeden z czołowych przedstawicieli nurtu blaxploitation, zmarł w ubiegły wtorek w wieku 81 lat. Przyczyną śmierci był rak trzustki.

Nie żyje Richard Roundtree znany z roli Shafta

Roundtree odszedł w swoim domu w Los Angeles – poinformował na łamach The Hollywood Reporter jego manager Patrick McMinn. Z problemami ze zdrowiem zmagał się od wielu lat. Jeszcze w roku 1993 zdiagnozowano go z rakiem piersi – wkrótce po tym przeszedł zabieg podwójnej mastektomii. „Rak piersi nie zależy od płci” – sam aktor tłumaczył kilka lat temu – „Mężczyźni mają bardzo dumne podejście do kwestii zdrowotnych. Pozytywny odzew na moją sytuację zależał od tego, że mówiłem o niej otwarcie”. Roundtree pozostawił za sobą piątkę dzieci: córki Nicole, Tayler, Morgan i Kelli oraz syna Jamesa.

„Zmienił oblicze przemysłu rozrywkowego”

Richard Roundtree Shaft .JPG

Urodzony w 1942 roku Roundtree zyskał popularność dzięki nakręconemu w 1971 roku filmowi „Shaft”, w którym stworzył kreację kultowego prywatnego detektywa z Harlemu. Rolę powtórzył później na potrzeby pełnometrażowych sequeli i krótkotrwałej serii telewizyjnej. Jego charakterny i rezolutny bohater, odziany w wydłużoną skórzaną kurtkę i golf, rozpracowujący kryminalne intrygi w oprawie soulowego tematu muzycznego autorstwa Isaaca Hayesa zdefiniował wizerunek czarnoskórego protagonisty kina afroamerykańskiego z gatunku blaxploitation – wspominano aktora na łamach Guardiana.

Swoją pionierską karierą zmienił oblicze przemysłu rozrywkowego na całym świecie. Dziedzictwo, które nam pozostawił, będą odczuwać całe pokolenia” – skomentowała smutną okoliczność agencja Artist & Representatives, która zajmowała się projektami aktora.  

Na przestrzeni ponad czterdziestoletniej kariery w Hollywood, Roundtree wcielił się w szereg popularnych postaci kina i telewizji. Wspomnijmy chociażby o kreacji w takich tytułach, jak „Once Upon a Time... When We Were Colored” (1996), „Trzęsienie ziemi” (1974) czy rozpoczętym w roku 2013 serialu „Being Mary Jane”. Aktor nigdy nie zdecydował się na emeryturę – jeszcze w zeszłym roku pojawił się w serialach „Cherish the Day” i „Zjazd rodzinny”. Łącznie w jego dorobku znajduje się niemal 160 projektów przed kamerą

Źródło: Guardian / The Hollywood Reporter / zdj. MGM / Markus Wissman / depositphotos