Nowy film z Cate Blanchett to wielka katastrofa? Na planie panował ogromny chaos

Mimo że do premiery filmu „Borderlands” pozostał zaledwie miesiąc, to o nowej produkcji z Cate Blanchett w roli głównej jest wyjątkowo cicho. Z zakulisowych informacji wynika, że po wielu problemach na planie studio Lionsgate nie wierzy w sukces filmu i dlatego nie kwapi się do jego promowania.

Prawdziwe szaleństwo na planie filmu „Borderlands”? Film skazany na porażkę

Plany stworzenia filmu opartego na serii gier wideo „Borderlands” sięgają jeszcze 2015 roku, kiedy do wyreżyserowania filmu chciano zatrudnić Leigha Whannella, późniejszego autora Niewidzialnego człowieka. W lutym 2020 roku poinformowano, że realizacja projektu nabiera rozpędu, a do wyreżyserowania filmu zatrudniony został ostatecznie Elith Roth, który miał pracować na scenariuszu stworzonym przez Craiga Mazina („The Last of Us”). Zdjęcia do filmu wystartowały w kwietniu 2021 roku i ekipa spędziła na planie dwa miesiące. Wytwórnia nie była jednak zadowolona z efektu prac i zleciła przeprowadzenie dokrętek, które wystartowały dopiero latem 2022 roku. Premiera „Borderlands” przypada tym samym na ponad trzy lata od momentu rozpoczęcia prac na planie i dwa lata po zakończeniu dokrętek.

Film borykał się z problemami już na etapie przygotowywania historii, której Roth był współautorem wspólnie z Craigiem Mazinem.  Reakcje z testowych pokazów skłoniły wytwórnie do wprowadzenia zmian i Gary Ross został zatrudniony do przepisania historii. Mówi się, że budżet wyniósł od 90 do 110 mln dolarów – końcowa kwota uzależniona jest od tego, jak duże były dokrętki, a zakulisowe źródła przekonują, że mieliśmy w tym przypadku do czynienia ze sporymi zmianami w pierwotnym materiale.

Sprawdź też: Polacy wolą Godzillę od Konga. Seriale Playera lepsze od HBO. Co najchętniej oglądamy na Max?

W styczniu 2023 roku pojawiła się informacja, że ​​Roth rozstał się z filmem jeszcze w 2021 roku i został zastąpiony przez Tima Millera („Deadpool”), a scenariusz poprawiał tym razem Zak Olkewicz. Jedna z plotek sugerowała nawet, że oryginalny scenarzysta Mazin zażądał usunięcia swojego nazwiska z projektu, a na różnych etapach tworzenia historii przepisywaniem scenariusza zajmowali się jeszcze Aaron Berg, Oren Uziel, Juel Taylor, Tony Rettenmaier, Chris Bremner, a nawet Sam Levinson, twórca „Euforii”.

Najnowsze przecieki z obozu wytwórni Lionsgate ujawniają, że film ma trwać 1 godzinię i 40 minut. Studio ma jednak świadomość, że wypuszcza do kin okropny projekt, który jest pozbawiony humoru i przeładowany ekspozycją. O tym, czy informacje te się potwierdzą, dowiemy się już 9 sierpnia.

W obsadzie produkcji znaleźli się: nie tylko Cate Blanchett jako Lilith, ale też Kevin Hart jako Roland, Jack Black jako Claptrap, Jamie Lee Curtis jako Dr. Patricia Tannis, Ariana Greenblatt jako Tiny Tina oraz Florian Munteanu w roli Krieg.

zdj. Lionsgate