Utraciliśmy kolejnego aktora z kultowej serii „Miasteczko Twin Peaks”. Po tym, jak niemal równo miesiąc temu odeszła Julee Cruise, w sieci pojawiły się właśnie doniesienia o śmierci Lenny'ego Von Dohlena. W serialu Davida Lyncha, wcielał się on w rolę cierpiącego na agorafobię ostatniego powiernika sekretów Laury Palmer. Miał 63 lata.
O śmierci Von Dohlena poinformował w piątek popołudniu facebookowy profil Welcome to Twin Peaks. We wpisie znalazło się oświadczenie siostry aktora, Catherine. Cytujemy je poniżej.
Piątego lipca świat utracił niezwykłego człowieka. Mój brat Len z pasją podchodził do wszystkiego i do każdego. Zawsze prowadził. Niezależnie czy chodziło o fascynujące rozmowy, przedsięwzięcia artystyczne, czy podróże w nowe miejsca. Kochał się śmiać. Teraz kontynuuje swoją duchową podróż. Będziemy żyć pełnią życia ku jego pamięci.
Van Dohlen urodził się 22 grudnia 1958 roku w Teksasie. Karierę aktorską rozpoczynał od ról w teatrze w Denver w Kolorado. Ukończywszy osiemnaście lat aktor wziął na siebie role w dwóch szekspirowskich tragediach: „Romeo i Julii” oraz „Hamlecie”. Na poważnie kariera aktora rozwinęła się jednak dopiero gdy parę lat później przeniósł się do Nowego Jorku i zaczął pojawiać się w sztukach między innymi Larry'ego Ketrona, Tommy'ego Tune'a, Richarda Greenberga oraz Eugene'a O'Neilla. Do pierwszych ról filmowo-telewizyjnych należały z kolei: historyczny dramat „Kent State” (1981 r.) oraz „Pod czułą kontrolą” (1983 r.). W roku 1984 Van Dohlen wcielił się też w jedną z głównych ról w komediowym dramacie „Elektryczne sny”. Jako Harold Smith, aktor zadebiutował w drugim sezonie „Miasteczka Twin Peaks”. Swoją rolę powtórzył też w pełnometrażowym prequelu tej serii, „Twin Peaks: Ogniu krocz za mną”.

Źródło: Welcome to Twin Peaks / zdj. CBS