Podczas rozmowy odbytej na łamach podcastu „Hero Nation Podcast”, odtwórca roli komiksowego Olivera Queena, czyli Stephen Amell, ujawnił, że zamierzał odejść z serialu wcześniej. Zdanie pomógł zmienić mu jeden z producentów, Greg Berlanti.
Stacja CW po raz pierwszy wyemitowała serial jesienią 2012 roku. Superbohaterski przebój trwał aż osiem sezonów i dał początek kolejnym serialom, takim jak „Supergirl” i „Flash”, które są częścią „Arrowverse”. Aktor przyznał, że jego obecność w dwóch ostatnich sezonach „Arrow” to zasługa producenta serialu, który przekonał go do pozostania w adaptacji komiksu DC. Sprawdźcie poniżej, co aktor miał na ten temat do powiedzenia w podcaście:
Wydawało mi się, że mam jeszcze rok, że mam więcej w zanadrzu, więcej, czym chciałbym się podzielić z tym przemysłem i karierą, którą wybrałem, i że ponownie potrzebuję inspiracji... Więc Greg Berlanti, który jest o wiele mądrzejszy ode mnie, o czym świadczy jego aktywność w filmie i telewizji, przekonał mnie... W zasadzie doprowadził mnie do miejsca, w którym byłoby to finansowo nieodpowiedzialne, aby nie robić siódmego sezonu, a następnie zakończyć go okrojonym ósmym sezonem.
Amell kontynuował swój wywód w podcaście, twierdząc, że jego zdaniem błyskotliwość serialu zaczęła słabnąć i że ciągle był pomijany przy przyznawaniu nagród.
Serial zakończył swój żywot po ósmym sezonie w 2020 roku. Produkcja opowiedziała współczesną historię jednego z popularnych superbohaterów DC. Po 5 latach od katastrofy morskiej miliarder Oliver Queen (Amell), jak dotąd uznawany za zmarłego, został odnaleziony na bezludnej wyspie na Pacyfiku. Kiedy powrócił do domu, rodzina dostrzegła, że pobyt na wyspie bardzo go odmienił. Oliver starał się pojednać się z najbliższymi i swoją byłą dziewczyną Laurel jednocześnie kreując swoją sekretną tożsamość.
Źródło: Hero Nation Podcast / Zdj. CW