Tegoroczna ceremonia rozdania Oscarów już za nami. Podczas mocno odmiennej tym razem gali nie mogło zabraknąć jednego z najbardziej charakterystycznych momentów: wspomnienia zmarłych w ciągu ubiegłego roku artystów. Rzućcie okiem na materiał „In Memoriam”.
Od czasu ostatniej ceremonii, która odbyła się aż czternaście miesięcy temu, zmarło niemal stu członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Pośród artystów, którzy odeszli znaleźli się między innymi Wilford Brimley, Cloris Leachman, Christopher Plummer i Chadwick Boseman.
Choć wiele zwyczajowych elementów oscarowej gali uległo w tym roku zasadniczym modyfikacjom, przez wzgląd na pandemię koronawirusa, segment „In Memoriam” pozostał jednym z najważniejszych elementów wieczoru. O montażu wypowiedział się ostatnio David Rubin, prezes Akademii:
To taka część całej ceremonii, która w historii nagród rozpoczęła się znacznie później, niż się ludziom wydaje, ale teraz będą wyczekiwać jej już zawsze. [„In Memoriam”] wyewoluowało nie tylko do montażu znanych twarzy, ale stało się sposobem uhonorowania mniej znanych postaci przemysłu, którzy są niemniej ważni.
Zdj. YouTube / Oscars.org