Pierwotna wersja „Legionu samobójców” tylko czeka na zmontowanie? Ayer komentuje

Mimo że początkowo David Ayer nie wydawał się zbytnio zainteresowany wypuszczeniem reżyserskiej wersji swojego „Legionu samobójców”, to wygląda na to, że wraz z pozyskiwaniem kolejnych zwolenników „Ayer Cut” sam reżyser zaczyna coraz mocniej domagać się wypuszczenia pierwotnej wersji swojego dzieła.

Kinowy „Suicide Squad” mocno różnił się od tego, który w pierwszej kolejności wymarzył sobie David Ayer. W procesie montażu film doczekał się sporych zmian – wiele elementów nie przedostało się do ostatecznej wersji, zaś ton finałowego produktu wyraźne odstawał od tego, który pierwotnie zaplanował reżyser. Gdy Davida Ayera spytano ostatnio, czy w świetle nowych informacji dotyczących wypuszczenia pierwotnej wizji „Ligi Sprawiedliwości” widzowie będą mieli okazję zobaczyć jego wersję „Legionu”. Reżyser stwierdził, że szanse na to są znikome:

Nie jest to ani moja decyzja, ani moja własność. Uwielbiam Warner Bros. – zawsze było moim domem jako twórcy. W pełni szanuję i wspieram niezwykłą drogę, jaką pod ich nadzorem obrało DCU. Moja wersja „Legionu samobójców” może na zawsze pozostać plotką. I nie mam z tym problemu.

Ayer zdaje się jednak zmieniać powoli swoją narrację i po ujawnieniu kilku nowych szczegółów na temat swojej wersji filmu w jednej z ostatnich wypowiedzi stwierdził, że przygotowanie jego wersji filmu byłoby bardzo proste.

Moja wersja byłaby łatwa do ukończenia. Byłoby to dla mnie niesamowite katharsis. To męczące, gdy ktoś krytykuje Cię za film, który wygląda, jakby dopadł go Edward Nożycoręki. Film, który zrealizowałem, nigdy nie został pokazany.

Ayer najprawdopodobniej miał okazję nakręcić wszystkie z zaplanowanych przez siebie scen, a biorąc pod uwagę charakterystykę jego produkcji, możemy zakładać, że ewentualne dokończenie efektów specjalnych byłoby znacznie tańsze niż w przypadku nowej wersji „Ligi Sprawiedliwości” Zacka Snydera, na którą Warner ma przeznaczyć od 20 do 30 mln dolarów.

Co wiemy o „Ayer Cut”?

Ayer ujawnił ostatnio, że w jego wersji filmu więcej czasu poświęcił przedstawieniu historii potężnej Enchantress granej przez Carę Delevingne, która była główną przeciwniczką tytułowej drużyny samobójców oraz to, że w filmie miała znaleźć się scena, w której Joker tak nastraszył gangstera granego przez Commona, że ten popełnił samobójstwo. Ponadto w reżyserskiej wersji filmu Joker miał spróbować zmówić się z postacią Enchantress, by wspólnie podjąć się odratowania Harley. Reżyser filmu potwierdził, że na potrzeby „Legionu” zarejestrowano ponad trzy godziny materiału z udziałem Jareda Leto i tylko śladowa część znalazła się w wersji pokazanej przez Warner Bros. Z wcześniejszych przecieków na temat reżyserskiej wersji „Legionu samobójców” wiemy natomiast, że w swojej produkcji Ayer chciał pokazać także Steppenwolfa i Parademony, które widzieliśmy w „Lidze Sprawiedliwości” oraz wątek romansu Harley i Deadshoota.

Nad kontynuacją „Legionu” pracuje w chwili obecnej James Gunn, reżyser i scenarzysta „Strażników Galaktyki”. W obsadzie filmu są: Flula Borg, David Dastmalchian (Polka-Dot Man), Daniela Melchior (Ratcatcher), Jennifer Holland, Idris Elba,John CenaStorm Reid, oraz: Joaquín Cosío, Juan Diego Botto, Alice Braga, Steve Agee, Tinashe Kajese, Peter Capaldi, Julio Ruiz oraz Taika Waititi i Michael Rooker. W swoich rolach powrócą: Margot Robbie (Harley Quinn), ViolaDavis (Amanda Waller), Joel Kinnaman (Rick Flagg) i Jai Courtney (Kapitan Boomerang). „Legion samobójców 2” zawita do kin w sierpniu 2021 roku.

zdj. Warner Bros.