„Pogromców duchów” z 2016 zabrakło w nowym wydaniu Blu-ray. Reżyser Paul Feig skomentował sprawę

„Pogromcy duchów” znów są na topie – za sprawą nowego rozdziału serii, który debiutował w końcówce tamtego miesiąca. Wraz z ponownym wzrostem zainteresowania cyklem nadprzyrodzonych komedii, Sony Pictures wypuściło na amerykański rynek nowe wydanie Blu-ray z filmami o „ghostbusterach”. W zbiorze zabrakło jednak żeńskiego remake'u franczyzy z 2016 roku. Sprawę skomentował właśnie reżyser tamtego filmu, Paul Feig.

Wraz z sukcesem „Pogromców duchów. Dziedzictwa” w globalnym boxoffisie, w mediach nie brakuje głosów wskazujących na to, że prędzej, czy później fani serii doczekają się kolejnej części. Szanse na dalsze kinowe przygody pogromców wzrosły ostatnio, gdy zupełnie nowy kontrakt z wytwórnią podpisali współscenarzyści „Dziedzictwa”, Jason Reitman i Gil Kenan

W międzyczasie, Sony usiłuje najwyraźniej zapomnieć o istnieniu przeróbki „Pogromców”, która trafiła do kin prawie sześć lat temu. Mowa tu oczywiście o przeciętnie przyjętej przez fanów serii, ale wciąż cieszącej się dużym finansowym sukcesem damskiej wersji kultowego kwartetu, w którym wystąpiły Kristen Wiig, Kate McKinnon, Leslie Jones i Melissa McCarthy. Na swoim Twitterze reżyser Paul Feig postanowił odnieść się do braku jego „Pogromców” w oficjalnym wydaniu zawierającym wszystkie filmy z serii. 

Hm... Sony Pictures, musieliście się chyba pomylić. Jest dużo fanów tego filmu, Bill [Murray], Dan [Aykroyd] i Ernie [Hudson] się w nim pojawili. [„Pogromcy duchów”] wygrali też statuetkę Kids Choice Award za najlepszy film pełnometrażowy, w roku w którym debiutowali. To musi być tylko przeoczenie?

Dodajmy, że choć Sony nie odniosło się do komentarza Feiga, nieobecność filmu w nowym, zbiorowym wydaniu można przypisać nie tylko staraniom wytwórni, by tamto widowisko wykreślić z pamięci zbiorowej, a również jego nieprzynależności do kontinuum serii. Mimo krótkich występów ze strony gwiazd pierwowzorów, „Pogromcy” z 2016 roku przedstawili zupełnie inną wersję wydarzeń, w ramach której do nadprzyrodzonych wydarzeń na Manhattanie z 1984 i 1989 roku nigdy nie doszło. Z kolei „Dziedzictwo” postawiło na pełnoprawny sequel tamtych filmów, ignorując wątki przedstawione w widowisku Feiga.

źródło: Cinema Blend / zdj. Sony Pictures