Polska w czerwonej strefie. Co z działalnością kin?

23 października w związku z  dalszym rozprzestrzenianiem się pandemii COVID-19 decyzją Prezesa Rady Ministrów cała Polska została objęta zasadami obowiązującymi w tak zwanej czerwonej strefie. Co to oznacza dla polskich kin i ich widzów? Poznajcie szczegóły.

Według najnowszych danych z 23 października Ministerstwo Zdrowia odnotowało 13 632 nowych przypadków zakażeń COVID-19. Wynik ten oznacza dobowy rekord pod względem liczby zarażonych. Dotychczas najwięcej zarażonych odnotowano wczoraj, kiedy Ministerstwo Zdrowia informowało o 12107 nowych przypadkach. W ciągu ostatniej doby zmarło 153 osoby. Dokładniejsze dane wskazują, że z powodu COVID-19 zmarło 16 osób, a z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami życie straciło 137 osób. Łączna liczba zgonów związanych z pandemię koronawirusa w Polsce wynosi już 4172.

W odpowiedzi na rozprzestrzeniającą się epidemię Premier Mateusz Morawiecki zdecydował o wprowadzeniu czerwonej strefy w całym kraju. W przypadku kin oznacza to utrzymanie dotychczasowych obostrzeń, które zakładają, że na sali może zostać zajętych jedynie 25% wszystkich miejsc. Sprowadza się to do tego, że zajęte może zostać co czwarte miejsce na widowni. Kina cały czas muszą także pilnować, aby widzowie przebywający na terenie placówki realizowali obowiązek zakrywania ust i nosa.

Jak na razie rząd nie zdecydował o całkowitym zamknięciu kin, ale Premier zapowiedział, że jeżeli epidemia nie zwolni na przestrzeni najbliższego tygodnia, to podjęte zostaną kolejne działania, które najprawdopodobniej będą wiązały się między innymi z zamknięciem kin i teatrów. Mimo że kina w Polsce nie zostały zamknięte, to ograniczenie sprzedaży biletów do 25% wiąże się już z odwoływaniem niektórych filmowych premier zaplanowanych na najbliższe tygodnie. Odwołano już premierę polskiego filmu Magnezja, a nieoficjalnie mówi się, że do kin nie wjedzie także produkcja „Listy do M. 4

ElAMwO6XUAUHuJ6.jpg

zdj. Kino Świat / KPRM