Powiedział, że Ridley Scott stał się leniwy. Teraz reżyser współpracuje z polskim operatorem

Ridley Scott rozpoczął zdjęcia do swojego nowego filmu „The Dog Stars”, jednak tym razem bez swojego wieloletniego operatora. John Mathieson, autor zdjęć m.in. do „Gladiatora”, „Królestwa niebieskiego” i niedawnego „Gladiatora II, nie wrócił do współpracy z reżyserem. Jego miejsce zajął Dariusz Wolski, który współpracował ze Scottem przy dziewięciu produkcjach, w tym przy „Prometeuszu” i „Marsjaninie”.

Zdjęcia do „The Dog Stars” ruszyły!

Decyzja o zmianie operatora może mieć związek z kontrowersyjnym wywiadem Mathiesona, który pojawił się w podcaście „The DocFix”. Operator zarzucił Scottowi, że stał się „leniwy” i „niecierpliwy” na planie, co negatywnie wpływa na jakość jego filmów. Według Mathiesona reżyser obecnie woli kręcić sceny wieloma kamerami jednocześnie, co ogranicza możliwość precyzyjnego oświetlenia i odbiera zdjęciom głębię, z której wcześniej słynęły jego produkcje. „To nie jest dobre dla kinematografii” – komentował operator. Sugerował również, że Scott zbyt mocno polega na efektach CGI, licząc, że „komputery posprzątają wszystko” w postprodukcji.

Sprawdź też:  Po „Śnieżce” czas na realia II wojny światowej – Gal Gadot zapoluje na członków SS

Wypowiedzi Mathiesona odbiły się szerokim echem w branży filmowej. Kilka dni później sam operator oraz prowadzący podcast Nigel Levy wyjaśnili, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu i zmanipulowane przez montaż. Mathieson zaznaczył, że krytyka dotyczyła ogólnych tendencji w przemyśle filmowym, a nie bezpośrednio Scotta. „Nigdy nie nazwałbym Ridleya leniwym. To człowiek o niebywałym talencie i dorobku” – tłumaczył. Dodał też, że rozmawiał już z reżyserem i wyjaśnił całą sytuację.

Tymczasem „The Dog Stars” oficjalnie trafił na plan zdjęciowy. W obsadzie znaleźli się Jacob Elordi, Josh Brolin, Guy Pearce i Margaret Qualley. Film jest adaptacją postapokaliptycznej powieści Petera Hellera, a scenariusz napisał Mark L. Smith („Zjawa”, „Twisters”). Produkcja, choć początkowo zapowiadana jako skromniejsza, ma kosztować ponad 100 milionów dolarów.

Ridley Scott, który w listopadzie skończył 87 lat, nie zwalnia tempa. W planach ma m.in. biografię Bee Gees, „Gladiatora III” oraz kilka innych projektów. Czy konflikt z Mathiesonem zakończy długoletnią współpracę? Czas pokaże.

źródło: World of Reel/Zdj. MGM