Rachel Zegler przerywa milczenie! Aktorka komentuje porażkę „Śnieżki” i falę krytyki

Rachel Zegler po raz pierwszy odniosła się publicznie do ogromnej fali krytyki, jaka spadła na nią w związku z filmem „Śnieżka” – nową wersją klasycznej animacji Disneya. Produkcja jeszcze przed premierą wzbudzała kontrowersje – zarówno z powodu obsady, zmian fabularnych, jak i sposobu przedstawienia siedmiu krasnoludków.

Myślę, że mentalność ofiary to wybór – a ja go nie wybieram

Mimo dużego budżetu i oczekiwań, film spotkał się z chłodnym odbiorem. Na Rotten Tomatoes uzyskał zaledwie 39% pozytywnych recenzji, a globalne wpływy zamknęły się na poziomie 205,6 miliona dolarów.

Jednym z głównych obiektów internetowej krytyki stała się właśnie Zegler – część widzów kwestionowała jej wybór do roli Śnieżki, a także krytykowała jej wypowiedzi na temat animowanego oryginału z 1937 roku. Kontrowersje wzbudziły również jej aktywność w mediach społecznościowych, w tym otwarte wsparcie Palestyny oraz polityczne komentarze.

Aktorka przyznała, że ten okres odcisnął piętno na jej zdrowiu psychicznym. „Mój pieprzony psychiatra przeprowadził mnie przez to wszystko” – mówi Zegler. „Usłyszałam wtedy: To, przez co przechodzisz, nie jest normalne. To zdanie naprawdę wiele dla mnie znaczyło w różnych momentach mojego życia”. Aktorka zdradziła również, że zaczęła brać leki przeciwlękowe, które pomogły jej funkcjonować w codziennym życiu i odzyskać poczucie pewności siebie.

Sprawdź też: Po latach oczekiwania Pixar szykuje drugie danie – powstaje „Ratatuj 2”!

Choć wiele osób obwinia ją za niepowodzenie „Śnieżki”, Zegler podkreśla, że nie zamierza postrzegać siebie jako ofiary. „Myślę, że mentalność ofiary to wybór – a ja go nie wybieram” – zaznacza. „Nie wybieram też złośliwości, nie wybieram negatywności. Wybieram pozytywność, światło i szczęście. I naprawdę wierzę, że czasami szczęście to wybór i codziennie rano budzę się z myślą, że mam ogromne szczęście, że żyję takim życiem”.

źródło: Comicbookmovie/zdj. Disney