Reklamy na Netfliksie stały się faktem. Co wiemy o nowym planie platformy?

Netflix dotrzymał słowa i zapowiedział uruchomienie nowego planu abonamentu, w którym wyświetlane będą reklamy. Ile materiałów reklamowych będzie wyświetlanych w ciągu godziny i kiedy dokładnie widzowie otrzymają możliwość wykupienia tańszego abonamentu? Znamy już odpowiedzi na te pytania.

Netflix od lat rozważał wprowadzenie abonamentu z reklamami, a ostatnio na decyzję o przyspieszeniu implementacji tego rozwiązania wpłynęły pogarszające się wyniki finansowe spółki. W lipcu tego roku z oficjalnego raportu firmy dowiedzieliśmy się, że plan z reklamami pojawi się na początku 2023 roku, ale streamingowy gigant zdecydował się na przyspieszenie jego wprowadzenia do oferty. Ogłoszono właśnie, że nowy plan pojawi się w ofercie już na początku listopada i na początku obejmie 12 krajów. Abonament z reklamami dostępny będzie dla użytkowników z takich państw jak: Australia, Brazylia, Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Korea, Meksyk, Hiszpania, Wielka Brytania i USA. W tym ostatnim jego miesięczny koszt wyniesie 6,99 USD. Dodajmy, że wprowadzenie nowego planu nie będzie wiązało się z usunięciem żadnego z dotychczasowych abonamentów.

Sprawdź też: Czy Henry Cavill powróci do roli Supermana? Znamy odpowiedź.

Widzom, którzy zdecydowali się na wykupienie pakietu z reklamami, w ciągu godziny klipy promocyjne będą wyświetlane przez około 4-5 minut. Reklamy będą trwały 15 lub 30 sekund i będą wyświetlane przed i podczas odtwarzania filmów oraz seriali. Nowy abonament przejmie wszystkie podstawowe cechy podstawowego planu, ale wraz z jego wprowadzeniem treści w nim dostępne będą wyświetlane już w rozdzielczości HD (720p), a nie w SD (480p). Program nie będzie oferował też możliwości pobierania treści, a początkowo niektóre z filmów i seriali nie będą w nim dostępne, co wynika z licencyjnych obostrzeń, które Netflix zamierza rozwiązać w najbliższej przyszłości. Reklamy wyświetlane widzom Netfliksa będą personalizowane na podstawie danego kraju oraz oglądanych treści, tak aby reklamodawcy mogli dotrzeć do konsumentów najbardziej zainteresowanych ich ofertą. Reklamodawcy otrzymają także możliwość niedopuszczania swoich reklam w określonych treściach, które mogą być niezgodne z polityką ich marki (np. seks, nagość lub przemoc). Co ciekawe, Greg Peters, jeden z dyrektorów operacyjnych Netfliksa, zapowiedział, że serwis będzie stosował odmienne praktyki wyświetlania reklam w stosunku do nowości i starszych tytułów. W przypadku premier wchodzących właśnie do oferty reklamy mają być ograniczone przede wszystkim do wyświetlania ich przed seansem. W przypadku treści, które są dostępne już w serwisie od dłuższego czasu, reklamy będą pojawiały się częściej także w środku emisji.

Przyspieszenie decyzji o uruchomieniu planu z reklamami możemy odbierać jako chęć wyprzedzenia największego konkurenta, czyli platformy Disney+, która jakiś czas temu zapowiedziała, że wprowadzi abonament z reklamami 8 grudnia. Netflix postanowił utrzeć nosa konkurencji również w przypadku ceny abonamentu. Disney ogłosił już, że w jego przypadku miesięczny pakiet z reklamami będzie kosztował 7,99 USD, czyli tyle ile aktualnie kosztuje główny abonament (w grudniu jego cena wzrośnie do 10,99 USD).

zdj. Netflix