Reżyser „Nosferatu” uwielbia „Kevina samego w domu”. „Uważam, że to arcydzieło”

„Kevin sam w domu” od dawna jest uznawany za jeden z najważniejszych świątecznych filmów. Każdego roku podczas Bożego Narodzenia produkcja trafia na szczyty list oglądalności. Mimo tego wśród wielu widzów film ten wywołuje mieszane uczucia. Jednak według reżysera Roberta Eggersa odpowiedzialnego między innymi za „Lighthouse” film ten jest po prostu arcydziełem. 

Popularność „Kevina samego w domu” przez lata nie słabnie

„Oglądam ten film co roku” – powiedział Eggers w wywiadzie dla Konbini. „Uważam, że to arcydzieło. To ponadczasowa produkcja. Jest znakomicie nakręcona i, w przeciwieństwie do wielu innych filmów tego gatunku, nie jest zbyt przesadna. To naprawdę dobrze wykonany film”.

Seria „Sam w domu” doczekała się aż czterech odsłon. W „Kevin sam w domu” oraz jego sequelu „Kevin sam w Nowym Yorku” w roli głównego bohatera wystąpił Macaulay Culkin. W dwóch pozostałych filmach wystąpili zupełnie nowi aktorzy, jednak te produkcje w żadnym stopniu nie podzieliły sukcesu swoich dwóch, oryginalnych poprzedników.

Eggers nie szczędził też pochwał reżyserowi, Chrisowi Columbusowi, którego nazwał „mistrzem klasycznego hollywoodzkiego opowiadania historii”. Columbus, reżyser takich hitów jak „Pani Doubtfire” czy „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” był przez lata krytykowany przez recenzentów, mimo że jego filmy odniosły komercyjny sukces.

Co ciekawe, Columbus od lat jest mentorem Eggersa, wspierając go już od czasu „Czarownicy: Bajki ludowej z Nowej Anglii”. Reżyser podkreśla, że Columbus odegrał kluczową rolę jako producent kreatywny jego najnowszego filmu „Nosferatu”: „To wydaje się dziwne, wiem, ale jest niesamowity. Był na planie każdego dnia i pomagał mi stworzyć najlepszy film Roberta Eggersa, jak to tylko możliwe” – przyznał Eggers.

Sprawdź też: Spider-Man powróci już na początku 2025 roku! „Przyjazny pająk z sąsiedztwa” na zwiastunie

„Kevin sam w domu” to produkcja, która zarobiła prawie 300 milionów dolarów
w 1990 roku i do dziś cieszy się niesłabnącą popularnością. Historia ośmioletniego chłopca (Macaulay Culkin) walczącego z włamywaczami za pomocą sprytnych pułapek stała się ponadczasowym hitem, a zdaniem Eggersa – prawdziwym arcydziełem.

źródło: World of Reel/ CBR/zdj. 20th Century Studios