Richard Lewis nie żyje. Amerykański komik znany z „Pohamuj entuzjazm” miał 76 lat

Smutne okoliczności związały się z emisją finałowego sezonu „Pohamuj entuzjazm”. W wyniku zawału serca odszedł jeden z gwiazdorów tej komediowej serii, Richard Lewis. Ceniony amerykański komik miał 76 lat.

Nie żyje Richard Lewis. Amerykański komik znany z „Pohamuj entuzjazm

O śmierci Lewisa, który od dłuższego czasu zmagał się z chorobą Parkinsona (diagnozę ujawnił jeszcze w kwietniu ubiegłego roku), poinformował jego manager, Jeff Abraham. Aktor odszedł we wtorek wieczorem w swoim domu w Los Angeles w następstwie ataku serca. „Jego żona, Joyce Lapinsky, chciałaby podziękować wszystkim za wszystkie wyrazy współczucia, miłości i przyjaźni – prosi o uszanowanie prywatności w tych trudnych chwilach” – dodał Abraham w oświadczeniu zacytowanym na łamach „The Guardian”.  

„Franz Kafka współczesnej komedii”

Richard Lewis, znany polskim widzom przede wszystkim ze słynnego sitcomu „Pohamuj entuzjazm” Larry'ego Davida, przyszedł na świat w 1947 roku. Dzieciństwo spędzone w Englewood w stanie New Jersey komik opisywał jako szczególnie trudny etap w jego życiu. „To nie było ciastko z kremem. Mojego ojca wiecznie nie było. A później zmarł, bardzo młodo. Moja mama miała wiele problemów z własnymi emocjami – wygląda na to, że to później odziedziczyłem” – opowiadał Lewis w jednym ze swoich ostatnich wywiadów. 

Kariera komika rozpoczęła się w latach 70. Pierwsze standupowe występy Lewis zaliczał w klubach w Nowym Jorku i Los Angeles, pojawiając się obok takich artystów jak Andy Kaufman, Richard Belber czy Elayne Boosler. Rozgłos, który uzyskał dzięki oryginalnym i błyskotliwym komediowym setom szybko zwrócił na niego uwagę komików telewizyjnych – Lewis zaczął pojawiać się w programach typu talk-show (między innymi u słynnego Johnny'ego Carsona). Przez wzgląd na posępną tematykę podejmowaną w monologach komika – szczerość w omawianiu własnych problemów z uzależnieniem i depresją –  jego stand-upy opisywano jako unikalne połączenie komedii i terapii. Czarny humor Lewisa i jego ironiczną sceniczną personę najciekawiej podsumował Mel Brooks, który określił komika jako odpowiednik Franza Kafki we współczesnej komedii.

Larry David wspomina Lewisa. „Był dla mnie jak brat”

Larry David Richard Lewis.JPG

Richard Lewis i Larry David w scenie z „Pohamuj entuzjazm” (zdj. HBO)

Choć na ekranie pojawiał się wielokrotnie, wielu widzów zapamięta Richarda Lewisa przede wszystkim za sprawą dobiegającego końca serialu „Pohamuj entuzjazm”, w którym jeszcze od roku 2000 wcielał się w przerysowaną wersję samego siebie. Twórca tej serii i zarazem współautor „Kronik Seinfelda” Larry David wspominał Lewisa w zamieszczonym przez stację HBO oświadczeniu. 

„Richard i ja urodziliśmy się w odstępie trzech dni, w tym samym szpitalu. Przez większość życia był dla mnie jak brat. Miał w sobie unikalne połączenie: był przezabawnym człowiekiem, ale i najbardziej uroczym. A dziś doprowadził mnie do łez i tego mu nigdy nie wybaczę” – pisał David. 

Nim nawiązali życiową przyjaźń pod koniec lat 60., Lewis i David poznali się w wieku 12 lat: dwóch nowojorczyków spędziło wówczas parę wspólnych tygodni w ramach letniego obozu. „Nie znosiłem go z całego serca” – wspominał po latach Lewis. „Był cwany. Był arogancki. Gdy graliśmy w baseball próbowałem odbijać piłkę tak, żeby w niego trafiła. Byliśmy arcywrogami. Nie mogłem się doczekać aż obóz się skończy tylko dlatego, że chciałem znaleźć się od Larry'ego najdalej jak tylko się dało. On z całą pewnością miał te same odczucia”.

Źródło: Deadline / Vanity Fair / zdj. HBO