
Justin Baldoni złożył pozew przeciwko Blake Lively i Ryanowi Reynoldsowi, oskarżając ich o przejęcie filmu „It Ends With Us” oraz zniszczenie jego reputacji fałszywymi oskarżeniami o molestowanie seksualne.
Postać z „Deadpool & Wolverine” była kpiną wymierzoną w Justina Baldoniego?
W pozwie, liczącym 179 stron, Baldoni i jego zespół PR oskarżają Lively i Reynoldsa o wymuszenie, zniesławienie i naruszenie prywatności. Żądają odszkodowania w wysokości co najmniej 400 milionów dolarów. Pozew jest kolejnym etapem trwającego konfliktu między gwiazdami „It Ends With Us”. Według Baldoniego, para aktorów wykorzystała swoją pozycję, aby przejąć kontrolę kreatywną nad filmem. W dokumencie prawnym oskarża Lively o celowe manipulowanie faktami oraz prowadzenie kampanii oszczerstw. „To sprawa o nadużywanie władzy przez jedne z największych gwiazd świata, które próbowały przejąć film z rąk reżysera i studia produkcyjnego” – stwierdza pozew. Co więcej, Baldoni oskarża Reynoldsa, że celem stworzenia postaci Nicepoola w „Deadpool & Wolverine” była kpina z niego, sugerując, że cała ekipa filmu była świadoma tego zamierzonego ataku.
Sprawdź: Krytycy „Nie patrz w górę” się mylili? Pożary w Los Angeles pretekstem do obrony filmu
Baldoni wcześniej pozwał „New York Timesa”, zarzucając gazecie publikację zmanipulowanych informacji, które miały go oczernić. Jego prawnik, Bryan Freedman, zapowiedział kolejne działania prawne, podkreślając, że jego klient dysponuje pełnym zapisem dokumentacji, która rzekomo dowodzi niewinności Baldoniego. „To próba zniszczenia kariery Baldoniego i jego zespołu przez rozpowszechnianie zmanipulowanych informacji” – powiedział Freedman. Oskarżył Lively o skorzystanie z sytuacji dla własnych korzyści reputacyjnych wykorzystując prawdziwe ofiary molestowania seksualnego: „Pani Lively nigdy więcej nie będzie mogła wykorzystywać prawdziwych ofiar rzeczywistego prześladowania wyłącznie dla korzyści swojej reputacji kosztem tych, którzy nie mają władzy – powiedział.
„Nie zapominajmy, że pani Lively i jej zespół próbowali zniszczyć reputacje i źródła utrzymania z powodu skrajnie egoistycznych pobudek, manipulując mediami w niebezpieczny sposób, zanim podjęli jakiekolwiek rzeczywiste działania prawne. Znamy prawdę, a teraz zna ją również opinia publiczna. Justin i jego zespół nie mają nic do ukrycia, dokumenty nie kłamią” – dodał. Freedman zapowiedział również dodatkowe pozwy przeciwko innym osobom zaangażowanym w tę sprawę.
W obliczu tego konfliktu prawniczego i medialnego w Hollywood wrze. Sprawa zdaje się daleka od rozwiązania, a obie strony pozostają zdeterminowane, by wygrać zarówno w sądzie, jak i w oczach opinii publicznej.
źródło: CNN