„Sandman. Senni łowcy” – recenzja komiksu. Śnienie po japońsku

Sandman” to seria pełna sukcesów, a po jej zakończeniu wydawnictwo DC Comics cały czas stara się przedłużać zainteresowanie komiksami Neila Gaimana, nawet jeśli nie ma on już bezpośredniego związku z tzw. „Uniwersum Sandmana”. „Senni łowcy” są tego idealnym przykładem. 

Dziś wydawnictwo DC Comics proponuje swoim czytelnikom zupełnie nowe scenariusze z „Uniwersum Sandmana” w lepszym lub gorszym stylu. Komiksy o „Domie szeptów”, czy Johnie Constantinie są niezłe, ale dalekie od wyjątkowości oryginalnych przygód Władcy Snów. Nieco sztucznie przeciągają one zainteresowanie światem stworzonym przez Neila Gaimana, ale jego moc jest na tyle duża, że ponad 25 lat po finale czytelnicy nadal po nie sięgają. „Senni łowcy” również zaliczają się do takiego wydawniczego „odprysku”, ale z nieco większym stażem, gdyż oryginalnie komiks ten wydano w 2009 roku, czyli na 20-lecie premiery „Sandmana”. 

Wątek dat jest tutaj o tyle istotny, że „Senni łowcy” to tak naprawdę adaptacja opowiadania przypominającego japońską baśń z Morfeuszem w roli głównej. Ta z kolei w sklepach pojawił się 10 lat po premierze komiksowego „Sandmana”, czyli w 1999 roku. Książka ta była powrotem Gaimana do świata Morfeusza, a dla DC Comics okazją do przypomnienia czytelnikom o 10. rocznicy premiery kultowego komiksu. Gaiman stworzył ją razem z wybitnym japońskim artystą Yoshitaką Amano, który zadbał o warstwę wizualną. Tak więc w przypadku recenzowanych „Sennych łowców” mamy do czynienia z komiksową adaptacją…książki ilustrowanej.

Mimo tego, że Neil Gaiman w posłowiu do „Sennych łowców” tłumaczy, dlaczego P. Craig Russell zabrał się za komiksową adaptację jego książki, sama decyzja wydaje się być kontrowersyjna. Po co adaptować na komiks coś, co już zostało napisane, a do tego wzbogacone pięknymi pracami Amano? I tutaj wracamy do kolejnej, tym razem 20 rocznicy powstania „Sandmana”, a „Senni łowcy” stali się drugą okazją dla DC Comics, by wierni fani Neila Gaimana poprawili ekonomiczny bilans studia.

Komiksowych „Sennych łowców” Egmont wydaje w naszym kraju po raz drugi, przy okazji reedycji „Sandmana”, jaka trwa w naszym kraju od jakiegoś czasu. Oba wydania dzieli 13 lat, ale liczba stron i sam format pozostał ten sam. Co pozytywnie zaskakuje, nie zmieniła się też cena na okładce.

sandman-senni-lowcy-plansza-z-komiksu-min.jpg

P. Craig Russell odpowiada w „Sennych łowcach” zarówno za scenariusz, jak i oprawę wizualną. Z racji tego, że była to moja pierwsza styczność z tym komiksem, nie wiedziałem czego się spodziewać i miałem problem z przebrnięciem przez pierwsze, nadzwyczaj bajkowe (by nie napisać „dziecinne”) strony. Później, gdy scenariusz mocniej nawiązuje do miejsca akcji, rysunki są dużo lepsze, bardziej stonowane i łatwiejsze w odbiorze. 

Zdecydowanie najmocniejszą stroną „Sennych łowców” jest osadzenie scenariusza w odległych czasach Kraju Kwitnącej Wiśni. Lubię takie nietypowe połączenia, a Gaiman kolejny raz pokazał w swojej książce, jak uniwersalnym miejscem jest Śnienie i sam Morfeusz. W fabule nie brakuje ogromu metafor, dość bogatej interpretacji szeroko pojętego lęku, niepokoju i trudów zmierzenia się z problemami, na które nie ma się wpływu.

Podsumowanie

„Senni łowcy” to dobry komiks, ale nadal nie rozumiem, co stało za stworzeniem komiksowej adaptacji ilustrowanej książki. Oczywiście poza pieniędzmi. Jeśli zbieracie nowe wydania „Sandmana”, jest to komiks, które powinno znaleźć się na waszych półkach. W innym wypadku niespecjalnie widzę argumenty, które miałyby przekonać do jego kupna. Być może lepiej będzie wam sięgnąć po książkę. 

Oceny końcowe komiksu „Sandman. Senni Łowcy

4
Scenariusz
4
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
3
Przystępność*
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

Specyfikacja

Scenariusz

P. Craig Russell, Neil Gaiman

Rysunki

P. Craig Russell

Oprawa

twarda

Druk

Kolor

Liczba stron

144

Tłumaczenie

Paulina Braiter

Data premiery

14 czerwca 2023

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont / Marvel