W DC Comics bez zmian. Kolejny wielki event przewrócił do góry nogami uniwersum, które aktualnie szykuje się do restartu. Wydawnictwo wykorzystuje tę sytuację, by powróżyć, jak wyglądałby świat DC w odległej przyszłości, zaczynając od Gotham i tamtejszych mieszkańców. Zapraszamy do lektury komiksu „Stan przyszłości. Batman”.
„Stan przyszłości” to dość obszerna, bo składająca się z trzech grubych tomów (blisko 400 stron!) niezależna seria zbudowana wokół Batmana, Supermana i Ligi Sprawiedliwości. Pierwszy rozdział skupiony wokół miasta Gotham otrzymaliśmy we wrześniu, kolejny oparty na „Człowieku ze stali” Egmont wydaje w październiku, a o Lidze sprawiedliwości z przyszłości poczytamy w listopadzie. Proponowane przez DC historie są mocno niezależne, w wielu momentach dosyć zwyczajne i nijakie, a ich cel jest jeden – pokazać przyszłość. Scenarzyści i rysownicy zabawili się we wróżbitę Macieja, chcąc przewidzieć, jak może wyglądać Gotham za kilkanaście/kilkadziesiąt lat.
Jednocześnie seria „Stan przyszłości” to nic innego jak zbiór pojedynczych, niezależnych story-arków, czasem ledwie dwuzeszytowych, w innym wypadku nieco większych, których zadaniem jest przedstawienie świata i bohaterów po wydarzeniach z eventu „Death Metal”. Za każdą historię odpowiada inny scenarzysta oraz inny artysta, więc zapomnijcie o porządku i harmonii. „Stan przyszłości: Batman” odnosi się wyłącznie do miasta Gotham i tytułowego bohatera oraz jego tych lepszych i nieco bardziej złowieszczych towarzyszy. W kolejnych tomach wątki oparte będą odpowiednio na wspomnianym Supermanie i Lidze Sprawiedliwości. Choć warto zaznaczyć, że Człowiek ze Stali pojawia się już na samym początku, w pierwszej z proponowanych przez DC historii. Razem z Batmanem próbują rozwikłać pewien trop prowadzący do Gotham bezpośrednio z Metropolis.
Najważniejszym elementem „Stanu przyszłości” jest dla mnie miasto. Cyberpunkowe Gotham przyszłości działa nadzwyczaj dobrze. Mimo tego, że pokazane jest rękami kilku artystów i styli, zachowali oni spójną kolorystykę i atmosferę, która przypomina „Blade Runnera”, czy serial „Westworld”. Często miałem poczucie, zwłaszcza w drugiej części zbioru, że bohaterowie, tacy jak np. Catwoman, czy Harley Quinn stają się tłem dla otaczającego ich świata. Ten z kolei wygląda zupełnie inaczej niż dziś, gdyż bohaterowie i złoczyńcy terroryzowani są przez niejaki Magistrat. Instytucję, która rzekomo chronić ma przed zamaskowanymi herosami i łotrami, a tak naprawdę kontrolować i szpiegować mieszkańców Gotham. W tym świecie odnaleźć próbuje się nowy Batman (którego tożsamości nie będę zdradzał), a także Bruce Wayne, rzekomo pogrzebany, a tak naprawdę próbujący wspierać mieszkańców na swój sposób.

Czterozeszytowy story-arc nazwany „Mroczny detektyw” autorstwa Mariko Tamaki, pokazujący Bruce’a Wayne w zupełnie innym wydaniu to najmocniejszy element całego „Stanu przyszłości”. To historia mroczna, pokazująca naszego ulubionego bohatera w mocno niekomfortowej sytuacji, z dala od sojuszników i gadżetów. Bezbronny Bruce robi co może, by wspierać mieszkańców i ostatecznie udaje mu się to całkiem nieźle. W „Stan przyszłości: Batman” można odnieść wrażenie, że im dalej, tym historie są coraz słabsze. Nieco mniejsze story-arki o wspomnianej Catwoman i Harley Quinn mają potencjał, ale są za krótkie, by zapadły w pamięć, podobnie z resztą jak „Rycerze z Arkham”. W konsekwencji cały zbiór wypada dość przeciętnie i niczym szczególnym nie zaskakuje. Niby fajnie jest zobaczyć kogoś innego w stroju Batmana, ale takie sytuacje potrzebują czasu i pomysłu, nieco większego, niż tylko 4 zeszyty.
Podsumowanie
Niczym szczególnym „Stan przyszłości. Batman” mnie nie zaskoczył, ale też przesadnie nie rozczarował. To prosty w odbiorze komiks, który mimo tego, że nawiązuje do eventu „Death Metal”, nie sprawia, że będziecie czuć się w nim pogubieni. Gdy ciężko czyta Wam się on-goingowe historię ze świata DC Comics, „Stan przyszłości” to niezła alternatywa na kilka wieczorów. Tylko tyle i aż tyle.
Oceny końcowe
Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.
Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.
Specyfikacja
|
Scenariusz |
Paul Jenkins, Mariko Tamaki, John Ridley |
|
Rysunki |
Ben Oliver, Dan Mora, Laura Braga |
|
Oprawa |
miękka |
|
Druk |
Kolor |
|
Liczba stron |
384 |
|
Tłumaczenie |
Tomasz Sidorkiewicz |
|
Data premiery |
28 września 2022 roku |
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.
zdj. Egmont / DC Comics