Stephen Dorff dołączył do krytyków hollywoodzkiego przemysłu filmowego i poczynań Marvela. Aktor znany między inny z trzeciego sezonu „Detektywa” mocno skrytykował Scarlett Johansson za wystąpienie w filmie „Czarna Wdowa”, który wejdzie do kin w najbliższy piątek. Oberwało się także tegorocznej ceremonii rozdania Oscarów.
Promując swój nowy film „Embattled” aktor udzielił wywiadu brytyjskiemu The Independent i uderzył w nim w wysokobudżetowe blockbustery. Stephen Dorff zauważył, że nie chce grać w produkcjach pokroju „Czarnej Wdowy” i woli angażować się w ambitniejsze projekty.
Nadal czekam na jakieś dobre gó**o, bo nie chce grać w „Czarnej Wdowie”. Dla mnie przypomina to ściek. Wygląda jak zła gra wideo. Wstydzę się za tych ludzi. Wstydzę się za Scarlett! Jestem pewien, że dostała pięć lub siedem milionów dolców, ale to żenujące. Nie chcę być w tych filmach. Naprawdę. Trafię na tego małego reżysera, który będzie następnym Kubrickiem i będę dla niego pracował.
Dorff skrytykował także Hollywood za tegoroczną ceremonię rozdania Oscarów i stwierdził, że filmowemu przemysłowi ciągle brakuje odwagi. Aktor zaznaczył jednak, że jemu również zdarzało się grać w filmach, których nie chciał robić, ale decydował się na pracę ze względów finansowych.
Tegoroczne Oscary były najbardziej żenującą rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałem. Przemysł staje się jednym wielkim teleturniejem. Są aktorzy, którzy nie mają pojęcia, co robią. To samo w przypadku filmowców. (...). Nie lubię grać w zbyt bezpiecznych produkcjach. Dla mnie Hollywood jest ciągle za mało odważne. Oczywiście, kiedy potrzebowałem pieniędzy, to przez kilka tygodni pracowałem nad filmem, którego nie chciałem robić. Też lubię pieniądze, bo lubię kupować rzeczy, lubię sztukę i nieruchomości.
Przypomnijmy, że Dorff ma na koncie między innymi występ w komiksowej adaptacji – w 1998 roku wystąpił w produkcji „Blade: Wieczny łowca”.
źródło: deadline.com / zdj. Marvel / HBO