Strażnicy Galaktyki nie odegrają dużej roli w filmie „Thor: Love and Thunder”

W Australii trwają prace na planie filmu „Thor: Love and Thunder”, który połączy tytułowego bohatera ze Strażnikami Galaktyki. Wygląda jednak na to, że postacie stworzone przez Jamesa Gunna nie będą odgrywały dużej roli w czwartej odsłonie przygód Thora.

Pod koniec stycznia rozpoczęto główne zdjęcia do filmu „Thor: Love and Thunder” i przez kilkanaście pierwszych dni na planie obecni byli Chris Pratt wracający do roli Star-Lorda, Karen Gillan wcielająca się w Nebulę, Sean Gunn wracający jako Kraglin, a także Dave Bautista wracający jako DraxPom Klementieff ponownie wcielająca się w Mantis. Już kilka dni temu każdy z aktorów informował jednak na swoich mediach społecznościowych, że opuścił już Australię, co oznacza, że jego udział w zdjęciach był wyjątkowo krótki. Mając na uwadze, to, że w aktualnych czasach podróżowanie wiąże się z wieloma logistycznymi wyzwaniami, wydaje się mało prawdopodobne, aby Marvel chciał jeszcze ściągać aktorów do Australii w kolejnych tygodniach trwania zdjęć, co oznacza, że ich udział w projekcie został już najprawdopodobniej zakończony.

To, że Strażnicy Galaktyki będą niewielką częścią filmu „Thor: Love and Thunder” sugeruje także sam James Gunn, który w odpowiedzi na pytanie jednego z fanów na Twitterze, stwierdził, że miał niewielki wpływ na scenariusz filmu, który przygotowuje Taika Waititi.

Czwarty „Thor” będzie czerpał z komiksowej serii „The Mighty Thor” stworzonej przez Jasona Aarona, w której Jane Foster podniosła młot Thora i była chora na raka. Z powodu epidemii koronawirusa Marvel musiał przesunąć premierę filmu z 5 listopada 2021 roku na 28 lutego 2022 roku, a następnie na 6 maja 2022 roku. W obsadzie produkcji jest także Jaimie Alexander, którą ponownie zobaczymy w roli Lady Sif, znanej fanom pierwszego i drugiego Thora”. W głównej obsadzie pojawią się także Tessa Thompson, Natalie Portman i Christian Bale.

zdj. Marvel Studios