„Szeryf Babilonu” – recenzja komiksu. Bagdad nie do zapomnienia

Najlepsze historie pisze samo życie. Dopiero gdy doświadczysz czegoś na własnej skórze, jesteś w stanie oddać to z dbałością o najmniejszy szczegół. Taki właśnie jest „Szeryf Babilonu” – komiks Toma Kinga, byłego agenta CIA, który miał okazję stacjonować w Iraku niedługo po 9/11. Wydana w ramach imprintu DC Black Label zamknięta historia to jeden z najlepszych komiksów dla dorosłych, jakie miałem okazję przeczytać.

„Szeryf Babilonu” wziął mnie z zaskoczenia. Już od samej zapowiedzi mocno zaciekawił tematyką pojawienia się amerykańskich wojsk w Iraku oraz samym pomysłem na kryminalny thriller, osadzony na Bliskim Wschodzie. Byłem też spokojny o poziom scenariusza, bo Tom King to pisarz wybitny, jeśli tylko da się mu odpowiednio dużo kreatywnej swobody. Tak było w „Visionie”, tak było też w „Mister Miracle”. Tutaj jednak King idzie krok dalej, bo historię inspiruje tym, co samemu miał okazję przeżyć, bedąc w Iraku, podczas obalania reżimu Saddama Husajna.

Tom King to były agent CIA, który – jak wielu młodych Amerykanów – tuż po 9/11 postanowił walczyć z tymi, którzy przyczynili się do zniszczenia World Trade Center. W Iraku stacjonował niecałe pół roku, a w stan spoczynku przeszedł niedługo po tym, jak urodziło się mu pierwsze dziecko. Kilka miesięcy wystarczyło mu jednak, by poznać i zrozumieć okrucieństwo wojny z Irakiem i sytuację, jaka miała miejsce w Bagdadzie już po obaleniu Husajna, w 2004 roku. Własne doświadczenia to rzecz niepodrabialna, której nie da się kupić. I to właśnie czuć w „Szeryfie Babilonu”, który wybrzmiewa na kartach komiksu masą mocnych, przejmujących i odważnych scen. King we wstępie zaznacza, że historia jest całkowicie fikcyjna, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że scenariusz jest mocno inspirowany tym, jak wyglądało życie amerykańskich żołnierzy, policjantów oraz irackiej ludności w tamtych czasach.

Szeryf Babilonu plansza

To oczywiście nie tylko zasługa Kinga, ale też fantastycznego rysownika, Mitcha Geradsa. Czytając „Szeryfa Babilonu” i oglądając duszne, przepełnione jasną, piaskową żółcią kadry, czułem, że twórcy perfekcyjnie potrafili oddać ponurą i niebezpieczną atmosferę, panującą w stolicy Iraku. Gerads zachwycił mnie nie tylko perfekcyjnym doborem kolorów i dość ostrą, wyrazistą kreską, ale też pomysłem na szerokie, dwustronicowe kadry, pełne małych szczegółów, na które potrafiłem się gapić kilkadziesiąt sekund.

Bardzo spodobała mi się też konstrukcja scenariusza „Szeryfa Babilonu”, który skupiony jest wokół trzech kompletnie różnych postaci: Christopherze – byłym amerykańskim gliniarzu, szkolącym na kontrakcie wojskowym iracką policję, wychowanej w USA Irakijce Sofii, zasiadającej w Radzie Odbudowy Iraku, oraz na byłym irackim policjancie Nasirze, pracującym do niedawna w oddziałach Saddama. A w tle oczywiście brutalne morderstwo jednego z muzułmanów szkolonych przez Christophera, a niedługo później całej jego rodziny oraz pełne niedopowiedzeń śledztwo.

Historia napisana przez Toma Kinga przywodzi na myśl najlepsze sezony „Homeland” czy serialu „Fauda”. Scenariusz jest typowo filmowy, idealnie pasujący na ekranizację kinową bądź telewizyjną. Co istotne, nie jest przesycony akcją. Wprost przeciwnie. Wątki rozpisane są na 12 zeszytów, z dużą dbałością o poświęcenie odpowiedniej ilości czasu dla każdego z głównych bohaterów. Są momenty mocniejsze i zaskakujące, ale są też zeszyty wyciszające całą atmosferę, skupione bardziej na ludzkich emocjach i cierpieniu. To King potrafi robić najlepiej. W dialogach zachowuje idealny balans między ekspozycją a rozwijaniem bohaterów. Poznajemy ich przeszłość, motywację, a to wszystko sprawia, że przestają być dla czytelnika obojętni.

Szeryf Babilonu plansza

„Szeryf Babilonu” to historia stworzona wyłącznie dla dojrzałego czytelnika. Na wielu stronach epatuje brutalnością, krwią, torturami i masą przekleństw. To wszystko dodatkowo buduje okrutną atmosferę miejsca, w którym rozgrywa się akcja i uświadamia, w jak złej sytuacji znaleźli się wszyscy, którzy w tym momencie przebywali w Bagdadzie. Dzięki temu komiks robi się jeszcze bardziej autentyczny i daje poczucie opartego na prawdziwych wydarzeniach.

Podsumowanie

Dawne Vertigo, a dzisiejsze DC Black Label to klasa sama w sobie. „Szeryf Babilonu” idealnie wpisuje się w portfolio tego imprintu i jest na swój sposób historią bardzo oryginalną. Jeśli szukacie w komiksach czegoś nowego, niepodrabialnego, odważnego, a do tego przepełnionego ludzkimi dramatami, jest to zdecydowanie historia dla Was. Co istotne – czyta się ją bardzo płynnie i szybko. Kolejne rozdziały nie są zbyt długie, a łącznie 12 zeszytów mija błyskawicznie i nie pozostawia poczucia niedosytu. Kupujcie i czytajcie!

Oceny końcowe

5+
Scenariusz
5
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
5
Przystępność*
5
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

Specyfikacja

Scenariusz

Tom King

Rysunki

Mitch Gerads

Oprawa

twarda

Druk

Kolor

Liczba stron

304

Tłumaczenie

Jacek Żuławnik

Data premiery

16 czerwca 2021

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont / DC Comics