Fani „Stranger Things” na całym świecie muszą liczyć się z tym, że już wkrótce przyjdzie im pożegnać się ulubioną grupką bohaterów z Hawkins. Drobny przedsmak, tego co czeka nas po finałowym sezonie serialu platformy Netflix, zaprezentowano właśnie na twitterowym profilu serii. Chodzi o zakulisowy moment przekazania kapelusza, pomiędzy ekranowym Jimem Hopperem i jego odmłodzonym odpowiednikiem z prequelowej sztuki scenicznej.
Czekamy na piąty sezon „Stranger Things”
W krótkim materiale zobaczycie zakulisowe spotkanie Davida Harboura, ekranowego Hoppera, z Oscarem Lloydem, któremu przypadła kreacja przyszłego ulubionego szeryfa. Młody aktor wcielił się w Jima Hoppera w specjalnym scenicznym prequelu serialu zatytułowanym „Stranger Things: The First Shadow”. W nagraniu zobaczycie, jak Harbour przekazuje aktorowi kapelusz, który jako szeryf Hopper włożył w pierwszym sezonie serialu Netfliksa.
screen Hopper meets stage Hopper and gives him an original season 1 hat pic.twitter.com/HcU9sVb4UI
— Stranger Things (@Stranger_Things) December 15, 2023
Trzeba jechać do Londynu. Sceniczne „Stranger Things” zbiera znakomite recenzje
Wraz z pierwszymi pokazami unikalna inscenizacja, zabierająca fanów „Stranger Things” na wiele lat przed wydarzenia pierwszego sezonu serialu, do sieci trafiły pierwsze recenzje. Wynika z nich, że „The First Shadow” to obowiązkowa pozycja dla tych miłośników streamingowego dreszczowca. „Wrażenie robi nie tylko znakomite wyczucie oświetlenia, dźwięk i brawurowa wizja. Platforma Netflix ewidentnie nie szczędziła środków na to przedsięwzięcie – choć to nie sam budżet przykuwa uwagę, a wyobraźnia, z jaką wykorzystano go na potrzeby olśniewającego spektaklu. Historia jest wprawdzie rozdrobniona, ale show zawsze zabiega o to, by wszystko znajdowało się na właściwym miejscu” – napisał o sztuce, która zadebiutowała już na West Endzie recenzent David Benedict z Variety.
Jeszcze lepiej produkcję oceniła Arifa Akbar. W tekście na łamach Guardiana sztuce „Stranger Things: The First Shadow” przyznała maksymalną notę pięciu gwiazdek, konkludując, że trzymający w napięciu prequel gwarantuje doświadczenie teatralne wręcz zapierające dech w piersiach – nie tylko z resztą fanom, ale i tym widzom, którzy o serialu Netfliksa nigdy nie słyszeli.
O czym opowiada prequel „Stranger Things”? Gdzie kupić bilety? Kiedy premiera?
W ramach unikalnego spektaklu fani „Stranger Things” trafią do roku 1959, „zanim świat wywrócił się na drugą stronę” – głosi oficjalny tagline „The First Shadow”. „Oto Hawkins: zwyczajne miasteczko, pełne zwyczajnych problemów. Samochód młodego Jima Hoppera nie chce odpalić. Siostra Boba Newby'ego nie ma większych nadziei wobec jego nowej radiowej audycji. Joyce Maldonado chce skończyć szkołę najszybciej, jak tylko się da i w końcu wyrwać się z miasta. Gdy do Hawkins przybywa nowy uczeń Henry Creel, jego rodzina odkrywa, że nie tak łatwo jest zacząć od nowa. A cienie przeszłości mają bardzo bardzo długi zasięg” – napisano o sztuce.
Za scenariusz odpowiedziała Kate Tefry, zaś reżyserią zajęli się wychwalani w recenzjach Stephen Daldry i Justin Martin. W głównych rolach na scenie Phoenix Theatre na prestiżowym West Endzie pojawią się między innymi: Shane Attwooll (jako szeryf Hopper), wspomniany Oscar Lloyd (jako James Hopper Jr.), Isabella Pappas (Joyce), Chris Buckley (jako Bob Newby – w serialu tę samą postać zagrał Sean Astin), Louis McCartney (Henry Creel, przyszły Vecna), Patrick Waill (Dr Brenner) oraz Max Harwood (w roli Allen Munson). Na pierwszej fotce z „The First Shadow” zobaczycie z kolei Louisa McCartneya wcielającego się w Henry'ego Creela (czyli przyszłego Vecnę) w konfrontacji z przerażającym Demogorgonem.
Premierowe pokazy „Stranger Things: The First Shadow” ruszają jeszcze dziś w londyńskim Phoenix Theatre. Bilety na produkcję odnajdziecie na oficjalnej stronie, w tym miejscu.
Źródło: Variety / Guardian / zdj. Netflix